Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 03.07.2017 12:53 Publikacja: 03.07.2017 12:44
Foto: Fotorzepa/Marta Bogacz
Play Communications (d. Play Holdings 2 S.a.r.l zarejestrowane w Luksembrugu) opublikował dziś rano prospekt emisyjny, na podstawie którego chce przeprowadzić pierwotną publiczną ofertę akcji (IPO) i zadebiutować na giełdzie w Warszawie.
Jak informowaliśmy już oferta obejmie głównie istniejące już akcje Play Communications, należące do greckiego biznesmena Panosa Germanosa (ma obecnie pośrednio 50,3 proc. udziałów w Play) i islandzkiego miliardera Thora Bjorgolfssona (49,7 proc.).
Inwestorzy kontrolują Play Communications poprzez swoje wehikuły, podmiot o nazwie Impera Holdings (emitent obligacji notowanych w Luksemburgu) oraz spółkę Play Holdings 1, która będzie sprzedawać akcje w IPO, które kierowane jest zarówno do inwestorów w Polsce, Europie jak i USA. W posiadaniu nowych inwestorów, pracowników i głównych menedżerów operatora po ofercie może znaleźć się do 48 proc. wszystkich walorów Play.
Jak poinformowano dziś rano, sprzedający liczą, że za jedną akcję Play Communications uzyskają maksymalnie 44 zł. Przy tej cenie pakiet przeznaczony na sprzedaż (do 121,6 mln sztuk) warty jest 5,3 mld zł, a wszystkie walory operatora 11,2 mld zł.
Według Joergena Bang-Jensena, prezesa operatora sieci Play, taką wycenę uzasadnia proporcja średniej stopa dywidendy na akcję (5,8 proc..) jaką oferuje rynek akcji i jej zestawienie z proponowaną przez operatora przyszłoroczną wypłatą (650 mln zł).
Bang-Jensen podkreślał dziś efektywność przedsiębiorstwa w monetyzowaniu biznesu i podtrzymał przyjętą politykę dywidendową zakładającą, że w kolejnych latach operator będzie przeznaczał na wypłatę dla inwestorów 65-75 proc. skonsolidowanych wolnych przepływów pieniężnych po uwzględnieniu płatności z tytułu leasingu (FCFE post leasing payments) za rok poprzedzający.
Play kusi inwestorów nie tylko dywidendą, ale także zapowiedziami dalszego wzrostu biznesu. – Zakładamy, że nasze przychody będą rosnąć w średnim jednocyfrowym tempie w kolejnych latach i będziemy nadal poprawiać marżę EBITDA – powiedział Bang-Jensen.
Z perspektywy telekomu rynek telefonii mobilnej w Polsce jest rynkiem rosnącym. – Widzimy skłonność konsumentów do nabywania telefonów, a ich średnia cena rośnie. Widzimy także bardzo duży apetyty na usługi telekomunikacyjne - powiedział Bang-Jensen.
Zgodnie z przedstawionym dziś harmonogramem, od wtorku do 12 lipca potrwają zapisy inwestorów indywidualnych i uprawnionych pracowników. Zapisy inwestorów indywidualnych złożone do 7 lipca będą zredukowane w mniejszym stopniu niż te złożone w kolejnych dniach.
Pracownicy telekomu zapłacą za akcję o 15 proc. mniej niż wyniesie ostateczna cena walorów w IPO. Będzie ona znana 13 lipca po zakończeniu budowy księgi popytu wśród inwestorów instytucjonalnych. Przydział walorów nastąpić ma 20 lipca, a tydzień później Play Communications zadebiutować ma na GPW.
W 2016 r. P4, operator sieci Play kontrolowany przez Play Communications zanotował 6,2 mld zł przychodów i nieco ponad 2 mld zł skorygowanej o zdarzenia jednorazowe EBITDA. Zadłużenie netto telekomu wynosiło wówczas 5,48 mld zł nie uwzględniając długu właścicieli w wysokości 500 mln euro.
W I kw. br. przychody Play wyniosły 1,58 mld zł (wzrost o 10 proc. rok do roku), a skorygowana EBITDA 564 mln zł (wzrost o 24 proc..).
Dług netto komórkowej sieci (uwzględniający zobowiązania finansowe i leasing) wynosił w końcu marca 7,2 mld zł (nie uwzględniając długu właścicieli).
Pod względem liczby użytkowników zajmuje drugie miejsce po Orange Polska. W końcu marca obsługiwał 14,3 mln kart SIM, co dawało mu 27,6 proc. rynku.
Krajowy rynek akcji znów osuwa się pod własnym ciężarem. Za oceanem rekord Nasdaqa, ale rośnie ryzyko korekty.
Liczbę ofert ratują firmy z NewConnect, a wartość – Żabka. W tle jednak widać dużą niemoc polskiego rynku IPO. Jaki będzie 2025 rok?
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
Największy na świecie norweski fundusz emerytalny Norfund/Oljefondet, nazywany potocznie funduszem naftowym ze względu na główne źródło zysków, przekroczył wartość rynkową 20 bln koron (1,7 bln euro). Przy okazji podał, że zrezygnował z powodów etycznych z inwestowania w izraelskiego operatora łączności Bezeq i w rosyjskiego giganta stalowego Evraz.
W stolicy wpadł Dmitrij V., ścigany przez USA za oszustwa przy prowadzeniu jednej z największych giełd kryptowalutowych na świecie. Zatrzymali go policjanci CBŚP.
Może nie warto stawiać na mnożące się kolejne regulacje i dotacje, jeśli naprawdę chcemy, by Unia Europejska odzyskała konkurencyjność? Bo na razie to utraciliśmy instynkt łowcy i świat nam ucieka.
Boom na sztuczną inteligencję sprawił, że potężny strumień pieniędzy inwestorów został skierowany właśnie na projekty AI. Eksperci mówią już o bańce spekulacyjnej, a Europejski Bank Centralny ostrzega przed załamaniem rynku.
Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje. W kilka godzin rosyjskie firmy na giełdzie w Moskwie straciły na wartości ponad 2 mld dol. Rubel jest najtańszy od 13 miesięcy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas