Byki muszą mieć więcej siły, żeby wygrać z niedźwiedziami

Czwartkowa sesja, wbrew nadziejom sporej części inwestorów, nie przyniosła równie dynamicznych, jak środowa, zwyżek. WIG 20 zyskał ale tylko 0,29 proc.

Publikacja: 15.03.2012 17:43

Byki muszą mieć więcej siły, żeby wygrać z niedźwiedziami

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Doskonała środowa sesja, gdy WIG 20 zyskał 1,7 proc. przy obrotach przekraczających 1,3 mld zł, przez sporą część uczestników rynku została odczytana jako sygnał końca korekty i powrotu do dynamicznych zwyżek sprzed kilku tygodni. Czwartkowe notowania okazały się jednak jednym wielkim rozczarowaniem i negatywnie zweryfikowały te oczekiwania.

Indeksy w Warszawie rozpoczęły dzień na poziomach zamknięć z poprzedniego dnia. Jedynie mWIG40, który śledzi zachowanie średnich spółek, rósł o 0,5 proc. Utrzymał przewagę nad pozostałymi indeksami aż do końca dnia co świadczy o tym, że rodzimy kapitał zwiększa aktywność a pieniądze, które coraz szerszym strumieniem płyną do funduszy inwestycyjnych, w sporej części trafiają właśnie na giełdowy parkiet.

Przez kolejne godziny na GPW panowała, podobnie jak w poniedziałek, senna atmosfera. Zarówno WIG jak i WIG 20 na przemian lekko zyskiwały i traciły na wartości nie oddalając się jednak ani na chwilę od poziomów, na które wspięły się dzień wcześniej. Taka męcząca szarpanina trwała aż do zamknięcia notowań choć pod koniec można było zauważyć lekką przewagę kupujących. Na finiszu WIG 20 rósł o 0,29 proc. do 2344 pkt. WIG zakończył dzień na wysokości 42281 pkt. czyli 0,51 proc. wyżej niż w środę. Na tym tle wyróżniał się jedynie mWIG40, który zyskał 1,35 proc.

Na innych parkietach Europy również niewiele się działo. Brak nowych danych makroekonomicznych z naszego kontynentu nie sprzyjał aktywności inwestorów. Dopiero po południu gracze zaczęli trochę śmielej handlować akcjami ale siły popytu i podaży okazały się wyrównane i indeksy, podobnie jak w Warszawie, nie mogły się zdecydować, w którą stronę podążać. Wskazówką dla graczy nie okazały się nawet publikowane po godz. 13.30 dane zza oceanu, które potwierdziły, po raz kolejny, że gospodarka amerykańska ma się coraz lepiej. Po raz kolejny spadła liczba nowych wniosków o zasiłek (w zeszłym tygodniu złożyło je 351 tys. osób czyli 14 tys. mniej niż tydzień wcześniej) a Empire State Manufacturing Index, mierzący aktywność gospodarczą w rejonie Nowego Jorku i Filadelfii wzrósł do 20,2 pkt. z 19,5 pkt. poprzednio. Analitycy spodziewali się jego spadku do 17,6 pkt. Giełda amerykańska zareagowała na najnowsze dane makro lekkimi zwyżkami. O godz. 17 indeks S&P rósł o 0,3 proc. W tym czasie niemiecki DAX zyskiwał 0,5 proc., CAC 40 rósł o 0,2 proc. a FTSE250 spadał 0,6 proc.

W Warszawie negatywnie na zachowanie się całego rynku wpływało PZU, które lekko rozczarowało wynikami finansowymi za 2011 r. Kurs ubezpieczyciela spadł o 0,56 proc. Liderem wyprzedaży z WIG 20 było jednak, taniejąco o 2,36 proc. JSW. Liderem zwyżek było PBG, które w ostatnich dniach mocno taniało. W czwartek podrożało o 5,07 proc. O 4,19 proc. wzrósł też Lotos. Z mniejszych firm inwestorzy cały czas zgłaszają ogromny popyt na Resbud, który niedawno dołączył do stajni Mariusza Patrowicza. Podrożał kolejne 26,15 proc. W niełasce było, taniejące 8,7 proc., Bomi.

Na rynku walutowym, po środowym tąpnięciu, złoty znowu cieszył się większym wzięciem, szczególnie w drugiej części notowań. Euro wieczorem kosztowało w Warszawie poniżej 4,12 zł co oznaczało przecenę o 0,9 proc. Frank potaniał o 0,6 proc. do 3,4120 zł (bank centralny Szwajcarii nie zmienił wczoraj stóp procentowych) a dolar, który dzień wcześniej najmocniej zyskiwał na wartości, stracił 1,4 proc. i kosztował 3,15 zł.

Doskonała środowa sesja, gdy WIG 20 zyskał 1,7 proc. przy obrotach przekraczających 1,3 mld zł, przez sporą część uczestników rynku została odczytana jako sygnał końca korekty i powrotu do dynamicznych zwyżek sprzed kilku tygodni. Czwartkowe notowania okazały się jednak jednym wielkim rozczarowaniem i negatywnie zweryfikowały te oczekiwania.

Indeksy w Warszawie rozpoczęły dzień na poziomach zamknięć z poprzedniego dnia. Jedynie mWIG40, który śledzi zachowanie średnich spółek, rósł o 0,5 proc. Utrzymał przewagę nad pozostałymi indeksami aż do końca dnia co świadczy o tym, że rodzimy kapitał zwiększa aktywność a pieniądze, które coraz szerszym strumieniem płyną do funduszy inwestycyjnych, w sporej części trafiają właśnie na giełdowy parkiet.

Pozostało 80% artykułu
Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Kulawe statystyki tegorocznych debiutów na GPW
Giełda
Lawina przejęć w USA?
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW