Początek dzisiejszych notowań zdaje się potwierdzać zarysowany wczoraj scenariusz korekcyjnego odbicia. Druga część środowych notowań na naszym kontynencie, mimo że z gospodarek ani polityki nie napłynęły żadne pozytywne informacje, upłynęła pod znakiem powiększania portfeli o papiery wartościowe. Pozwoliło to części parkietów, m.in. niemieckiemu i polskiemu (ale tylko dla indeksu WIG 20) zakończyć dzień na plusach. Na wykresach indeksów pojawiły się świecie z długimi dolnymi cieniami co wskazywało na poprawę nastrojów wśród graczy. Lekki optymizm dało się również zauważyć na giełdzie nowojorskiej, mimo że na zamknięciu tamtejsze indeksy były pod kreską. Podobnie mieszane nastroje panowały w czwartek na giełdach azjatyckich chociaż dane o wolniejszym tempie wzrostu chińskiego eksportu (zawinił słabszy popyt na chińskie dobra w Europie) zachęcały do zamykania pozycji. Koniec sesji w Azji należał jednak do sprzedających. Giełda w Tokio straciła 0,27 proc. a w Szanghaju 0,82 proc.

Inwestorzy na naszym kontynencie zaczęli jednak dzień w dobrych humorach. Problemy Grecji ze sformowaniem rządu, mimo że nie zastały rozwiązane, przestały już być wystarczającym straszakiem dla inwestorów. Podobnie straciły na znaczeniu obawy o przyszłość Hiszpanii, które dławiły rynki w poprzednich dniach. Giełda francuska na starcie rosła 0,52 proc., niemiecka o 0,85 proc. a brytyjska o 0,67 proc. Parkiet w Madrycie zaczął jeszcze mocniej, od 1,14-proc. zwyżki.

W Warszawie WIG 20 zyskiwał na otwarciu 0,51 proc. co oznaczało poziom 2179,57 pkt. WIG rósł o 0,48 proc. do 39362,35 pkt. Od zwyżek, ale nieco mniejszych, zaczęły też czwartek indeksy mniejszych i średnich firm. Liderami zwyżek z największych spółek były JSW (zmiana o 3,16 proc.), które opublikowało raport kwartalny. Bardzo dobrze, rosnąc o 1,6 proc., prezentowało się też Pekao, mimo że rezultaty za poprzednie trzy miesiące okazały się zgodne z prognozami. Prawie 1,5 proc. zwyżkowały też akcje GTC. Słabo, taniejąc 2,37 proc, zaczął dzień ukraiński Kernel. Po kwadransie obroty zbliżały się do 30 mln zł czyli nie były zbyt duże. Może to potwierdzać, że poranne zwyżki mają korekcyjny charakter. Gracze, bojąc się o ich trwałość, na wszelki wypadek wolą nie zajmować pozycji.

Do wzmocnienia (pub osłabienia) pozytywnych nastrojów mogą przyłożyć się publikowane dzisiaj dane makro. Kalendarz, w porównaniu z wcześniejszymi dniami jest nieco bogatszy ale daleko mu od serii informacji, które trafiały na rynki w poprzednim tygodniu. Przed południem inwestorzy poznają dane o produkcji przemysłowe w Wielkiej Brytanii i stopach procentowych. Po południu, jak co czwartek, z USA napłyną dane o nowych wnioskach o zasiłki dla bezrobotnych a potem o bilansie handlu zagranicznego.

Na rynku walutowym czwartkowa sesja przyniosła wzmocnienie złotego, który w czwartek testował kilkumiesięczne minima do innych walut. Euro i szwajcarski frank taniały o 0,47 proc. do odpowiednio: 4,2250 zł i 3,5180 zł. Dolar tracił 0,61 proc. do 3,2580 zł.