Piątkową sesję inwestorzy na warszawskim parkiecie mogą zaliczyć do całkiem udanych. A jeszcze rano wydawało się, że przed GPW kolejny dzień, który nie przyniesienie wyraźnego rozstrzygnięcia. Na otwarciu sesji WIG poszedł w górę o 0,42 proc., a WIG20 zyskał 0,56 proc. Potem jednak przewaga popytu stopniała, a obroty na akcjach były wyjątkowo niskie. Jednak po południu indeksy znów zaczęły piąć się w górę. Zwyżce sprzyjały wieści o tym, że przywódcy Unii Europejskiej osiągnęli porozumienie w sprawie budżetu unijnego na lata 2014-2020. Na koniec dnia WIG zyskał 0,89 proc., a WIG20 wzrósł o 1,13 proc. do 2495,42 pkt. Zbliżył się do 2500 pkt, ale nie udało mu się przebić tego pułapu.
Na innych europejskich parkietach przed południem notowania świeciły na zielono, ale zwyżki były niewielkie. Jednak - podobnie jak w Warszawie – po południu byki przejęły inicjatywę. Tuż przed końcem sesji francuski CAC40 rósł o prawie 1,4 proc., a niemiecki DAX zyskiwał 0,7 proc. Dobre wieści napłynęły też z USA. Okazało się, że grudniowy deficyt handlowy tego kraju był na poziomie 38,5 mld dolarów – a więc grubo poniżej 46 mld dolarów prognozowanych przez analityków.
Wśród spółek z WIG20 podczas piątkowej sesji dobrze radziły sobie akcje większości firm wchodzących w skład tego indeksu. Mocno drożały m.in. Orlen oraz PZU. Pod koniec sesji ponad 2 proc. pod kreską były natomiast papiery TVN, który podczas marcowej rewizji indeksu wypadnie z WIG20 i zostanie zastąpiony przez Eurocash.
Giełdy amerykańskie rozpoczęły piątkową sesję od niewielkich wzrostów. Dow Jones poszedł w górę o 0,11 proc., Nasdaq zyskał 0,43 proc., a S&P 500 wystartował 0,20 proc. nad kreską.
Co czeka rynki w przyszłym tygodniu?