Tuż po rozpoczęciu sesji Dow Jones ustanowił szczyt wszechczasów, a S&P500 otarł się o rekordowy poziom
Po poniedziałkowej słabej sesji, wtorkowa była już znacznie lepsza. Notowania w Europie rozpoczęły się od wzrostów indeksów. WIG poszedł w górę o 0,26 proc., a WIG20 zyskał 0,47 proc. W ciągu dnia na rynki napłynęła porcja danych makro, która popchnęła indeksy w górę. Optymizmem inwestorów natchnąć mogły m.in. lepsze od prognoz odczyty lutowych indeksów PMI, określających koniunkturę w sektorze usług w poszczególnych krajach Europy. Również styczniowa sprzedaż detaliczna w strefie euro przewyższyła oczekiwania ekspertów.
W ciągu dnia niemiecki DAX oraz francuski CAC40 notowały wzrosty rzędu 2 proc. Nasza giełda radziła sobie nieco słabiej. Na finiszu sesji WIG wzrósł o 1,17 proc., a indeks blue chips zyskał 1,59?proc. i wyniósł 2477,68 pkt. Gwiazdą wśród największych spółek był dziś Synthos, którego akcje zyskiwały nawet 9 proc. Inwestorów uskrzydliła informacja o sutej dywidendzie, którą spółka ma zamiar wypłacić w tym roku. Wśród mniejszych spółek warto odnotować potężną przecenę akcji Bomi. Inwestorzy rzucili się do wyprzedaży papierów na wieść o zmianie przez sąd formy upadłości handlowej spółki z układowej na likwidacyjną.
Byki dominują dziś również w USA. Inwestorów ucieszyła wiadomość o tym, że wskaźnik ISM obrazujący koniunkturę w sektorze usług wypadł znacznie lepiej od prognoz. Tuż po rozpoczęciu sesji Dow Jones ustanowił szczyt wszechczasów, a S&P500 otarł się o rekordowy poziom.
Wzrostom w USA sprzyja prowadzona luźna polityka Fedu. W poniedziałek Janet Yellen, wiceprezes Fed zasygnalizowała, że kontynuowanie tego typu polityki wciąż jest konieczne. Optymizmu inwestorów nie przygasiły nawet automatyczne cięcia wydatków budżetowych, które weszły w życie od 1 marca i mogą spowolnić rozwój tamtejszej gospodarki.