Świetna środowa sesja w USA dała inwestorom w Europie mocny argument do dalszych wzrostów. Na otwarciu czwartkowej sesji WIG wzrósł o 0,39 proc., a WIG20 poszedł w górę o 0,52 proc. Inne europejskie giełdy wystartowały lekko pod kreską, ale już przed południem udało im się wyjść na plus. Pierwsze godziny handlu były jednak niemrawe, o czym najlepiej świadczą wyjątkowo niskie obroty. Na GPW do godz. 14 wyniosły zaledwie 300 mln zł.

Inwestorzy wyraźnie czekali na dane z amerykańskiego rynku pracy. Te okazały się miłą niespodzianką. W ubiegłym tygodniu liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 346 tys. wobec ok. 365 tys. oczekiwanych przez analityków. To stało się impulsem do dalszej zwyżki indeksów. Na koniec dnia WIG wzrósł o 1,32 proc., a WIG20 poszedł w górę aż o 1,62 proc. do 2409,02 pkt. Przebicie poziomu 2400 pkt jest ważną informacją z punktu widzenia analizy technicznej. Może otwierać drogę do dalszych wzrostów.

Wśród największych firm pozytywnie wyróżniał się Eurocash. Akcje tej handlowej spółki w trakcie sesji drożały o ponad 2 proc. Była to reakcja na wydaną przez Erste rekomendację. Analitycy zalecają zakup akcji z ceną docelową wynoszącą 65 zł. To 25 proc. powyżej obecnego kursu. Na zielono świeciły też notowania Telekomunikacji Polskiej. Spółka dwukrotnie obniżała planowaną na ten rok dywidendę. Tym razem obyło się bez niespodzianki. Dzisiejsze NWZA przypieczętowało wypłatę 0,5 zł na akcję. Spadał natomiast kurs Sfinksa. Inwestorów mogła zaniepokoić informacja, że UOKiK sprawdza, czy polityka cenowa w restauracjach franczyzowych sieci Sphinx nie narusza zasad konkurencji.

Jutrzejsza sesja zapowiada się ciekawie, bo kalendarz makro wygląda obiecująco. Przed południem poznamy m.in. dane o lutowej produkcji przemysłowej w strefie euro. Z kolei o godz. 14 zostaną opublikowane informacje o marcowej podaży pieniądza w Polsce. Pół godziny później zacznie się seria komunikatów z USA. Najpierw poznamy dane o marcowej sprzedaży detalicznej oraz inflacji producenckiej. Jeszcze przed zamknięciem sesji w Europie opublikowany zostanie też kwietniowy indeks Uniwersytetu Michigan, który pozwala na ocenę potencjału nabywczego amerykańskich konsumentów.

Co ciekawe, dobre dane z amerykańskiego rynku pracy najwyraźniej bardziej ucieszyły inwestorów w Europie, niż w USA. Tamtejsze giełdy rozpoczęły sesję od niewielkich zmian indeksów. Dow Jones spadł o 0,01 proc., a Nasdaq o 0,22 proc. Z kolei S&P 500 obniżył się o 0,02 proc. Inwestorzy mogą mieć obawy, że lepsze dane makro skłonią Fed do wcześniejszego wygaszenia polityki luzowania ilościowego.