Na otwarciu sesji WIG wzrósł o 0,13 proc., a WIG20 poszedł w górę o 0,09 proc. do 2290,17 pkt. Wczorajsza sesja nie przyniosła wyraźnego rozstrzygnięcia. Nie było publikacji wielu danych makro. Dziś kalendarz również nie jest bogaty, ale pojawi się kilka odczytów, które mogą mieć wpływ na przebieg sesji. O godz. 10 napłyną dane o marcowej podaży pieniądza w strefie euro, a o godz. 14.30 poznamy dane o PKB Stanów Zjednoczonych za I kwartał 2013 r. Przed końcem sesji w Europie opublikowany zostanie jeszcze kwietniowy Indeks Uniwersytetu Michigan, pozwalający na ocenę potencjału nabywczego amerykańskich konsumentów.
Wczorajsze wieści zza oceanu okazały się miłą niespodzianką. Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA spadła o 16 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 339 tys. Tymczasem eksperci spodziewali się, że wyniesie 350 tys. Te informacje, w połączeniu z dobrymi wynikami kwartalnymi spółek, przyczyniły się do wzrostów na Wall Street. Również notowania na innych europejskich giełdach świeciły wczoraj na zielono. Tymczasem nasza giełda już od dłuższego czasu zachowuje się gorzej niż inne zachodnioeuropejskie parkiety. Zdaniem analityków taki stan rzeczy nie powinien się długo utrzymywać, ponieważ w ostatnich latach wyraźnie było widać, że indeksy w Warszawie są mocno skorelowane ze wskaźnikami na innych rynkach – szczególnie z niemieckim indeksem DAX. Jednak z drugiej strony, w czasie gdy na rynkach jest niespokojnie, inwestorzy wybierają bezpieczniejsze aktywa, a rynki rozwijające się mocniej tracą.
Jeśli chodzi o kalendarium spółek z GPW, dziś swoje wyniki kwartalne pokażą m.in. Interferie, CNT oraz Permedia. Wczoraj poznaliśmy m.in. raport Orlenu. Wyniki nie były dużym zaskoczeniem. Na poziomie netto okazały się nieco lepsze od prognoz analityków, a na poziomie operacyjnym odstawały in minus.
Ostatnie nie najlepsze dane z europejskich gospodarek (m.in. słaby PMI dla Niemiec) sprawiły, że nasiliły się głosy o możliwym cięciu stóp procentowych przez EBC. Posiedzenie odbędzie się 2 maja. Ewentualna obniżka może się stać impulsem do dalszych zwyżek w Europie. Pytanie jednak, czy cięcie stóp nie jest już zdyskontowane i nie znalazło odzwierciedlania w ostatnich wzrostach na europejskich giełdach.
Tymczasem sytuacja w UE jest napięta. Jak podaje PAP, rozpoczęcie formalnych negocjacji z Parlamentem Europejskim w sprawie nowego wieloletniego budżetu UE zostało odłożone. Według dyplomatów w Brukseli eurodeputowani chcą, by najpierw rządy znowelizowały tegoroczny budżet Unii i pokryły deficyt.