Wall Street zaczynała sesję soczystą czerwienią. Indeksy znajdowały się na ponad jednoprocentowych minusach. Inwestorzy byli w wyjątkowo minorowych nastrojach gdyż na rynku nasiliły się obawy, że globalne banki centralne nie będą już tak chętnie luzować polityki pieniężnej jak do niedawna sądzono.
Bank Japonii, który w kwietniu zapowiedział, że w ciągu niespełna dwóch lat wpompuje w gospodarkę około 1,4 biliona dolarów, podał, że nie zmienia wartości programu skupu aktywów. Część inwestorów oczekiwała jednak, że bank podejmie kolejne działania w kierunku łagodzenia polityki pieniężnej, więc jego decyzja zwiększyła awersję do ryzyka i spotęgowała obawy, że i inne banki centralne nie będą już silniej wspierać wzrostu.
Dodatkowo na sytuację na rynkach wpływały dziś wydarzenia w Turcji. Setki policjantów z oddziałów prewencji wkroczyły rano na plac Taksim w Stambule i rozpędziły antyrządowych manifestantów, którzy od ponad tygodnia okupują ten teren. Przed południem siły porządkowe przejęły kontrolę nad placem. Notowania 5-letnich swapów kredytowych (CDS) na instrumenty długu państwowego Turcji wzrosły do poziomu 181 punktów bazowych. To najwyższy poziom od 10 miesięcy. Rentowność 5-letnich obligacji Turcji urosła o 5 punktów bazowych do 7,41 proc.
Indeksom niewiele pomogły dobre odczyty makro. W USA zanotowano wzrost optymizmu wśród drobnych przedsiębiorców. W maju wskaźnik optymizmu zwyżkował do 94,4 pkt. z 92,1 pkt. w poprzednim miesiącu. To najwyższy poziom wskaźnika od maja 2012 roku. Analitycy spodziewali się tymczasem w maju indeksu na poziomie 92,1 pkt., bez zmian.
Ze spółek ponad 15 proc. zniżkował Lululemon Athletica po zapowiedzi, że prezes spółki Christine Day rezygnuje ze swego stanowiska. Spadały akcje Texas Instruments po rozczarowujących prognozach wyników za drugi kwartał. Spokojnie po ostrej przecenie z poniedziałku zachowywały się akcje Apple. Rosły akcje Sprint Nextel po tym, jak japoński SoftBank podniósł swoją ofertę za tego operatora telefonii mobilnej do 21,6 mld dolarów.