Kupujący preferowali największe spółki

Mimo że na większość giełd, w tym amerykańskiej, kartu rozdawali sprzedający, GPW zakończyła czwartek neutralnym wynikiem

Publikacja: 27.03.2014 17:16

Kupujący preferowali największe spółki

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Początek czwartkowych notowań w Europie, w tym w Warszawie, zdominowany był przez sprzedających. Rynki reagowały w ten sposób na środowego wystąpienie Baracka Obamy, prezydenta Stanów Zjednoczonych, który bardzo krytycznie wypowiedział się na temat Rosji i jej polityki. Inwestorzy zinterpretowali to jako groźbę eskalacji konfliktu na linii Wschód-Zachód co nie pozostałoby bez wpływu na rynki finansowe.

Kolejne godziny minęły pod znakiem wahań indeksów wokół poziomów oglądanych na zamknięciu wcześniejszej sesji. Przed głębszymi spadkami nasz rynek chroniły m.in. poranne dane o marcowym wskaźniku wyprzedzającym koniunktury (BIEC), który wzrósł do 151,9 pkt. z 150,6 pkt. poprzednio co świadczy o tym, że polscy przedsiębiorcy dość optymistycznie oceniają przyszłość. Dla pozostałych parkietów Starego Kontynentu kluczową informacją był mocny wzrost sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii. W lutym była o 1,7 proc. większa niż miesiąc wcześniej. Prognozy rynkowe mówiły o 0,5-proc. wzroście.

Negatywny wpływ na rynki miały za to informacje zza oceanu publikowane po południu, w tym o nieco wolniejszym niż zakładano tempie wzrostu amerykańskiego PKB w IV kwartale. Według danych zannualizowanych, gospodarka USA w tym okresie była o 2,6 proc. większa niż rok wcześniej. Szacunki mówiły zaś o zmianie o 2,7 proc. Na osłodę inwestorzy otrzymali wiadomość o mniejszej niż oczekiwano (311 tys. zamiast 325 tys.) liczbie nowych bezrobotnych.

Nie powstrzymało to jednak inwestorów od sprzedawania akcji spółek notowanych na giełdzie nowojorskiej, która zaczęła czwartek na lekkim minusie. Przekreśliło to szanse na zwyżki w Europie, gdzie większość parkietów kończyła dzień pod kreską.

Na tym tle GPW wyróżniała się zdecydowanie pozytywnie. Indeksy przez całe popołudnie lekko rosły. Dopiero większe zlecenia sprzedaży pod koniec notowań sprawiły, że WIG 20 finiszował na 0,12-proc. minusie i poziomie 2421,79 pkt. WIG 30 wzrósł o 0,01 proc., do 2573,27 pkt. Indeks WIG zniżkował 0,08 proc., do 51642,99 pkt. Pozostałe indeksy kończyły czwartek na dużo większych minusach. Słabo prezentowały się obroty, które przez cały dzień wyniosły tylko 0,75 mld zł.

Z grona największych spółek zdecydowanie pozytywnie wyróżniały się: Bogdanka (zmiana o 1,7 proc.) i Synthos (1,6 proc.). Peleton zamykały z kolei KGHM (spadek o 1,5 proc.) i Alior Bank (1,1 proc.). Z mniejszych firm gracze chętnie kupowali akcje deweloperskiego Reinholda, na których można było zarobić 12,3 proc. Portfele najszybciej opuszczały papiery Fonu, które potaniały o 6,9 proc.

Na rynku walutowym pierwsza część notowań minęła pod znakiem niewielkich wahań kursów wokół środowych zamknięć. Dopiero po południu pojawił się większy popyt na złotego co skutkowało 0,33-proc. wzrostem wartości złotego wobec euro, które kosztowało 4,1610 proc. Szwajcarski frank potaniał o 0,2 proc., do 3,4160 zł a amerykański dolar podrożał o 0,1 proc., do 3,0310 zł.

Giełda
WIG20 rysuje drugą czarną świecę
Giełda
Niejednoznaczne sygnały z rynku IPO
Giełda
Rajd i nowe rekordy krajowych indeksów zakończone realizacją zysków
Giełda
Dzień rekordów na GPW. WIG20 od początku roku zyskał już 30 proc.
Giełda
Na GPW znów wiosna