O pozytywną decyzję nadzorcy rynku mPay zabiegał od kilku lat. Obecnie jego flagowym produktem jest aplikacja, która umożliwia kupowanie biletów i regulowanie należności za parkowanie przy użyciu smartfona. Decyzja Komisji oznacza, że wachlarz usług świadczonych przez spółkę może być zdecydowanie szerszy. W grę wchodzi przyjmowanie wpłat gotówki i dokonywanie wypłat oraz wykonywanie transakcji płatniczych, w tym transferu pieniędzy.

mPay jest notowany na NewConnect. W środę jego akcje drożały o ponad 30 proc. Inwestorem strategicznym w spółce od 2013 r . jest grupa Lew. Otrzymała ona status krajowej instytucji płatniczej już trzy lata temu. W tym roku pochwaliła się, że jako pierwsza w Polsce instytucja niebankowa zaoferuje klientom karty kredytowe. Wprowadziła też rachunek płatniczy, stanowiący alternatywę dla bankowych ROR. Grupa Lew i mPay podkreślają, że działając razem, będą mogły poszerzać ofertę i skuteczniej rozpychać się na rynku, który dynamicznie rośnie.

Popularyzacja płatności kartami może pomóc w ograniczeniu szarej strefy. Wzrost o 100 proc. z obecnego poziomu transakcji kartami doprowadziłby do spadku pasywnej szarej strefy (czyli tam, gdzie tylko jedna strona – sprzedawca – osiąga korzyść z tytułu niezarejestrowania transakcji) o 2,3 proc. PKB – szacuje firma doradcza EY.