Zmienność jest solą rynku. Czy w obecnych warunkach szukać jej na warszawskiej giełdzie, która prezentuje się w ostatnim czasie bardzo dobrze, czy jednak nadal na foreksie?
Wszystko zależy od tego, jak dużym portfelem dysponujemy oraz jaka jest nasza skłonność do ryzyka. Giełda ma swoje zalety, ale dostrzegam je także na rynku nieregulowanym. I na jednym i na drugim rynku można znaleźć zmienność. Rynek forex jest głównie przeznaczony dla osób inwestujących w krótszym terminie, także znających i potrafiących zarządzać ryzykiem inwestycyjnym.
Wspomniał pan, że giełda i rynek forex mają swoje zalety. Jakie?
Jeśli chodzi o giełdę, to przede wszystkim inwestujemy w wartość. Kupujemy konkretne spółki, a inwestycje z reguły są długoterminowe. Patrząc na to co obecnie dzieje się na giełdzie, można powiedzieć, że inwestowanie w akcje jest stosunkowo proste. Gorzej sytuacja wygląda, gdy mamy do czynienia z bessą. Wówczas rynek regulowany daje ograniczone możliwości do inwestowania. Trzeba wtedy się skupić na szukaniu perełek, które mimo spadków na szerokim rynku, będą nadal rosły. Jeśli zaś chodzi o rynek OTC to nie jest tylko tylko forex, ale także kontrakty na różnice kursowe różnych instrumentów. Plusem tego rynku jest to, że niemal na każdym instrumencie możemy grać i zarabiać na spadkach.