Większość europejskich indeksów giełdowych lekko rosła we wtorek, co było m.in. reakcją na nieco lepsze od spodziewanych dane PMI ze strefy euro i Niemiec. Frankfurcki indeks DAX wzrósł do najwyższego poziomu od maja 2015 r. Przez ostatnie trzy miesiące zyskał on 11 proc., a przez 12 miesięcy 24 proc. Paryski indeks CAC 40, który przez ostatnie trzy miesiące zyskał blisko 8 proc., sięga poziomu z jesieni 2015 r.
Dobrą koniunkturę widać też na warszawskiej giełdzie. WIG20 wzrósł przez ostatnie trzy miesiące o 27 proc. Spośród wszystkich głównych indeksów giełdowych świata mocniej od niego zyskiwały w tym okresie jedynie IBVC, główny indeks giełdy w Wenezueli (32 proc.) i JSE, indeks giełdowy z Jamajki (34 proc.). WIG20 rósł we wtorek o ponad 2 proc.
– Mocne zwyżki w Warszawie w ostatnich trzech miesiącach to wynik powrotu inwestorów zagranicznych. WIG20 liczony w dolarach doszlusował do indeksu rynków wschodzących MSCI Emerging Markets – mówi „Rzeczpospolitej" Sobiesław Kozłowski, koordynator ds. analiz giełdowych w DM Raiffeisen Bank Polska. – Dalsze jego zachowanie będzie w dużym stopniu zależne od sytuacji na rynkach wschodzących, a także zachowania amerykańskiego S&P 500 – dodaje. W krótkim terminie nie wyklucza korekty, ale spodziewa się, że latem WIG20 będzie wyżej.
Zwyżki w Warszawie napędzane są w dużym stopniu przez sektor bankowy, ale też przez państwowe firmy.
– Inwestorzy wykupują polskie akcje, dyskontując to, co może się wydarzyć za rok, a nawet później. Na GPW najbardziej wyróżniającym się sektorem są obecnie banki. W tym roku indeks WIG-banki urósł już o kilkanaście procent. I to pomimo faktu, że opublikowane dotąd wyniki finansowe banków za IV kwartał 2016 r. są tylko nieznacznie lepsze od oczekiwań – twierdzi Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji w Union Investment TFI.