Resorty rozwoju i gospodarki, które rozdzielają dotacje, przekazały w ubiegłym roku do jej oceny pięć wniosków firm: Jysk (centrum usług wspólnych za 383 mln zł), IBM (centrum usług wspólnych za 605 mln zł), Brembo (odlewnia tarcz hamulcowych za 225 mln zł), ATM (centrum usług ICT za 395 mln zł) i Kronospan (zakład produkcji płyt wiórowych za 432 mln zł).
Do wszystkich Komisja Europejska zgłasza jednak poważne wątpliwości dotyczące m.in. zbyt niskiego poziomu innowacyjności oraz nadmiernej rentowności. – Do 2011 r. Komisja nie miała zastrzeżeń do kryteriów i co za tym idzie – projektów. Kiedy tylko takie wyraziła, zaostrzyliśmy kryteria przed ostatnim, tegorocznym konkursem o te granty, wprowadzając do projektów obowiązkową część badawczo-rozwojową – mówi „Rz" Małgorzata Szczepańska, dyrektor Departamentu Wdrażania Programów Operacyjnych w Ministerstwie Gospodarki. – Tyle że zastrzeżenia dotyczą projektów już ocenionych według zasad z lat 2008 – 2010, co do których Bruksela nie miała wtedy obiekcji – dodaje.
Niezależnie od tych wyjaśnień Bruksela zamierza wstrzymać wszelkie płatności nie tylko dla 21 największych projektów, które musi ocenić (kolejny wniosek firmy Goodrich już wysłano, a w kolejce czekają też m.in. Fiat, General Motors i Samsung), ale dla całej części programu, z którego są finansowane największe inwestycje firm.
To bardzo zła wiadomość dla inwestorów, którzy nie mogą być pewni, czy ostatecznie dostaną pieniądze.
– Wnioskodawcy są w bardzo niekomfortowej sytuacji, gdyż ich projekty spełniały kryteria przyjęte przez polskie instytucje. Swoją drogą, często we wnioskach nie prezentowano nawet wszystkich informacji na temat projektu, o które pyta dzisiaj Komisja Europejska, bo nie było takiej potrzeby. Teraz podważany jest de facto sposób wyboru projektów, na który projektodawcy nie mieli wpływu, i jest duże ryzyko, że poniosą tego konsekwencje – mówi Magdalena Burnat-Mikosz, partner w firmie doradczej Deloitte.
Ministerstwo Gospodarki obawia się, że w konsekwencji inwestorzy albo ograniczą swe przedsięwzięcia, albo wręcz nie zrealizują części spośród nich. Ze szkodą dla gospodarki.