We wszystkich sześciu sektorach (środowisko, transport, energetyka, kultura, zdrowie, szkolnictwo wyższe) największego programu operacyjnego jakim jest "Infrastruktura i środowisko" ogłoszono dotychczas 63 konkursy o wartości nieco ponad 17,4 mld zł. Stanowi to 88 proc. łącznej kwoty przeznaczonej na nabory wniosków o dotacje (19,9 mld PLN). Pozostały budżet grantów, które zostaną rozdysponowane w konkursach to 2,3 mld zł (12 proc.). Najwięcej konkursów ogłoszono w sektorze środowiska - 43 o wartości 9,5 mld zł. Stanowi to 55 proc. ogólnej sumy dotychczas ogłoszonych naborów.
W tym sektorze bardzo dużym powodzeniem cieszyły się dotacje na gospodarkę wodno-ściekową dla jednostek samorządu terytorialnego. Choć na budowę kanalizacji sanitarnej, wodociągów i oczyszczalni ścieków zarezerwowano w „Infrastrukturze i środowisku“ 2,8 mld euro (10 proc. wkładu UE do programu) to środki rozdysponowano już w całości. Pieniądze dla samorządów, ich związków oraz komunalnych zakładów wodno-kanalizacyjnych rozeszły się w sześciu konkursach. Resort rozwoju dołożył nawet 170 mln euro samorządom. Z kolei w sektorach kultury i szkolnictwa wyższego ogłoszono już konkursy na 100 proc. budżetów (odpowiednio na 806 i 368 mln zł).
Choć konkursy przebiegają sprawnie to niespecjalnie przekłada się to wartość zawartych umów. Do 31 lipca 2010 r. podpisano 905 umów o dotacje o wartości dofinansowania wynoszącej 43,4 mld zł, z czego 38,3 mld zł stanowią pieniądze z Brukseli. Przyznane już wsparcie z środków UE wykorzystuje 34 proc. budżetu całego programu. Podpisanie umów na nieco ponad 1/3 środków w połowie okresu 2007-2013 nie jest jednak wynikiem specjalnie imponującym. Dla porównania województwa zakontraktowały już prawie 50 proc. środków, którymi dysponują w programach regionalnych. Z czego wynika stosunkowo niski poziom podpisanych kontraktów w "Infrastrukturze i środowisko"? Przede wszystkim z tego, że większość pieniędzy z programu jest przeznaczonych na projekty kluczowe (wybierane bez konkursów). A te są realizowane stosunkowo powoli. Resort rozwoju, który zarządza programem nie dostrzega jednak większego zagrożeń w jego realizacji.
- To największy program w historii funduszy europejskich i prawie połowa środków przeznaczonych dla Polski w latach 2007-2013 - przypomina Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego. Dodaje, że realizacja największych, wielomiliardowych inwestycji musi być rozłożona w czasie, bo ani budżet państwa, ani sami beneficjenci nie byliby w stanie udźwignąć tak wielkich obciążeń finansowych w ciągu roku czy dwóch lat. -Jestem zadowolony z tempa realizacji programu, bo po wprowadzeniu usprawnień nabrał on odpowiedniej dynamiki - tłumaczy Zdziebło.
Zresztą resort rozwoju wnikliwie bada tempo realizacji inwestycji kluczowych. Co pół roku jest aktualizowana ich lista. Wyniki najbliższej zostaną przedstawione z końcem sierpnia. Wszystko wskazuje na to, że do listy najważniejszych projektów zostanie dopisanych 13 kolejnych. Ich wartość to 1,25 mld zł. Z czego UE miałaby dołożyć ponad 0,5 mld zł. Nowe projekty pochodzą z sektorów: transportu (kolejowy i miejski w obszarach metropolitalnych), energetyki (magazyn ropy, terminal gazu), środowiska (ochrona brzegów morskich) oraz zdrowia (rozbudowa szpitali). Siedem inwestycji ma trafić na listę podstawową, a sześć na rezerwową. Raczej żadna z inwestycji nie zostanie skreślona z listy.