Unia potrzebuje rozsądnego budżetu

Rekomenduję krajom kandydującym do Unii Europejskiej,by podpatrywały u was, jak sensownie wydawać pieniądze z unijnych dotacji – mówi komisarz UE ds. polityki regionalnej

Publikacja: 09.02.2011 02:30

Unia potrzebuje rozsądnego budżetu

Foto: AP

[b]Rz:[/b] Komisja Europejska przygotowuje projekt nowego wieloletniego budżetu na okres po 2013 roku. Jaka jest szansa, że polityka spójności zajmie w nim tak ważne miejsce jak dziś, zarówno pod względem kwot, jak i w stosunku do innych dziedzin unijnej polityki?[/b]

[b]Johannes Hahn:[/b] Nie nadszedł jeszcze czas na dyskusje o pieniądzach, ale o celach, choć oczywiście wszyscy chcą już mówić o finansach. Zawsze uważaliśmy w Komisji Europejskiej, że Unia potrzebuje rozsądnego budżetu, który powinien być w okolicy tej samej nominalnej kwoty, jeśli chcemy sfinansować pomysły uzgodnione przez państwa członkowskie.

[b]Czy wierzy pan w to, że kraje członkowskie zgodzą się na zachowanie przynajmniej dzisiejszych poziomów, biorąc pod uwagę ograniczenia budżetowe w czasie kryzysu?[/b]

Jest jeszcze Parlament Europejski, który ma w tej sprawie inne zdanie niż państwa – autorzy listu wzywającego do ograniczeń. Oczywiście będą to trudne negocjacje. Nie jestem w stanie powiedzieć, ile miliardów euro czy jaki procent unijnego budżetu pójdzie w przyszłości na politykę spójności. Ale jestem pewien, że będzie ona odgrywała bardzo ważną rolę.

[b]W ostatnim czasie nasiliła się krytyka polityki spójności. Przeciwnicy argumentują, że nie zawsze przynosi spodziewane efekty, jak choćby w Portugalii czy Hiszpanii, gdzie nie doprowadziła do wzrostu konkurencyjności gospodarki.[/b]

Myślę, że akurat Hiszpania to jeden z najlepszych przykładów dobrego wykorzystania funduszy strukturalnych.

Musimy jednak pamiętać, że w przeszłości nieco inne były założenia polityki spójności. Ona miała być głównie przeznaczona na wypełnienie luk w infrastrukturze. Z tego punktu widzenia Hiszpania poradziła sobie świetnie. W Portugalii sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo to bardziej wiejski kraj. Ale już w nowych państwach członkowskich widać świetne wykorzystanie funduszy unijnych, w tym w Polsce, która jako jedyny kraj UE nie doświadczyła recesji.

To nie był przypadek, ale mądre wykorzystanie pieniędzy i przykład pozytywnej ewolucji polityki spójności. W przeszłości była ona nakierowana głównie na infrastrukturę, dziś jest w stanie stymulować rozwój gospodarczy w wielu dziedzinach. W przyszłości jeszcze większy nacisk położymy na efektywność wykorzystania środków.

[b]Dziennik „Financial Times” opublikował serię artykułów z przykładami złego zarządzania unijnymi funduszami i absurdalnych decyzji inwestycyjnych. Czy pan się z nimi zgadza? Czy należy coś poprawić w polityce spójności?[/b]

Obecnie realizujemy ponad 2 miliony projektów. Decyzja o audycie zapada na poziomie regionalnym. Gdy tylko dostajemy jakiekolwiek sygnały o nieprawidłowościach, natychmiast badamy sprawę.

Ale ważniejsze jest rozróżnienie między błędami a oszustwami. Ponad 99 procent nieprawidłowości to błędy, a reszta to rzeczywiste oszustwa. Co więcej, wśród błędów 70 – 80 proc. to efekt różnych interpretacji prawa o zamówieniach publicznych, a reszta to wątpliwości dotyczące legalności pomocy państwa. Komisja Europejska zastanawia się teraz nad zmianami dotyczącymi prawa zamówień publicznych, które uwzględnią doświadczenia polityki spójności. I to zmniejszy ryzyko popełnienia błędu.

[b]Obecnie polityka spójności to pomoc przede wszystkim dla najbiedniejszych krajów i regionów. W swoich planach mówi pan o rozciągnięciu funduszy na większą liczbę regionów. Czy na tym stracimy?[/b]

Podstawowym celem pozostanie wyrównanie dysproporcji między biedniejszymi i bogatszymi regionami, więc większość pieniędzy będzie skierowana do biedniejszych regionów. Choć i tam wprowadzimy trochę inne priorytety, większe nastawienie na efekty inwestycji i badanie, czy przynoszą one gospodarce zamierzone korzyści. Polska pozostanie w tej kategorii krajów i na pewno nie dostanie mniej pieniędzy, niż obecnie otrzymuje, w zależności oczywiście od ogólnej wielkości budżetu.

[b]A co z korzyściami dla regionów nieco bogatszych?[/b]

Proponujemy stworzenie kategorii przejściowej dla tych regionów, które już nie kwalifikują się do pomocy dla regionów takich jak w Polsce, ale jeszcze nie są dość zamożne, czyli mają od 75 do 90 proc. średniego PKB w UE. Dolny limit jest oczywisty – to górna granica dla regionów uprawnionych do funduszy strukturalnych. Limit 90 proc. ustaliliśmy arbitralnie. Bo już przy 95 proc. regionów byłoby zbyt dużo i wtedy te korzyści by się rozmyły. W tej kategorii przejściowej jest 60 mln ludzi, czyli 12 procent ludności UE.

[b]

Jaka jest pańska ocena wykorzystania funduszy w Polsce?[/b]

Polska radzi sobie świetnie i rekomenduję krajom kandydującym, żeby jeździły do waszego kraju i przyglądały się, jak to robicie. Bo nie jest łatwo wydawać pieniądze sensownie, ostrożnie i zgodnie z unijnymi standardami. Polska sobie z tym radzi. Inwestuje nie tylko w niezbędną u was infrastrukturę, ale też w infrastrukturę uniwersytecką oraz w kapitał ludzki. Polska musi doganiać innych pod wieloma względami. Jeśli się skupi tylko na infrastrukturze, to straci okazję gdzie indziej. Ale myślę, że znaleźliście równowagę i wiecie, gdzie inwestować.

[wyimek]Jestem pewien, że w nowym budżecie Unii polityka spójności będzie odgrywać bardzo ważną rolę [/wyimek]

[b]Nie znajduje pan niczego godnego krytyki?[/b]

Można by zrobić więcej w kolejach. Mam też nadzieję, że Polska wykorzysta pieniądze na Internet szerokopasmowy. Jeszcze jest czas, polskie władze zapewniają, że zdążą.

[b]Nie ma ryzyka utraty pieniędzy?[/b]

Nie, wręcz przeciwnie.

[b]W 5. Raporcie Spójności przedstawia pan swoją wizję na przyszłość. Pojawia się tam element „warunkowości”.

Czy to oznacza, że jeśli jakiś kraj nie realizuje zalecanych reform, to grozi mu utrata pieniędzy?[/b]

Nie. Chodzi o to, że przyczyny opóźnień w realizacji projektów w wielu krajach są systemowe, np. niewdrożone w pełni prawo środowiskowe czy mała wydolność administracyjna. Dlatego mówimy raczej nie o warunkach, ale czynnikach sukcesu. Warunkowość brzmi, jakbyśmy do czegoś zmuszali. A tak nie będzie. Zwrócimy po prostu uwagę, jakie problemy trzeba rozwiązać, żeby przyspieszyć wykorzystanie funduszy. Koledzy z państw członkowskich zajmujący się polityką regionalną mówią,

że to będzie dla nich ważne wsparcie polityczne. Oni i tak muszą to zrobić, więc poparcie Unii bardzo w tym pomoże.

[ramka]CV

Polityk austriacki. Przed objęciem teki komisarza ds. polityki regionalnej Johannes Hahn był ministrem nauki i badań w rządzie Austrii. W latach 2003 – 2007 był wiedeńskim radnym. Ukończył filozofię na uniwersytecie w Wiedniu. Tam też studiował prawo. [/ramka]

[b]Rz:[/b] Komisja Europejska przygotowuje projekt nowego wieloletniego budżetu na okres po 2013 roku. Jaka jest szansa, że polityka spójności zajmie w nim tak ważne miejsce jak dziś, zarówno pod względem kwot, jak i w stosunku do innych dziedzin unijnej polityki?[/b]

[b]Johannes Hahn:[/b] Nie nadszedł jeszcze czas na dyskusje o pieniądzach, ale o celach, choć oczywiście wszyscy chcą już mówić o finansach. Zawsze uważaliśmy w Komisji Europejskiej, że Unia potrzebuje rozsądnego budżetu, który powinien być w okolicy tej samej nominalnej kwoty, jeśli chcemy sfinansować pomysły uzgodnione przez państwa członkowskie.

Pozostało 90% artykułu
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży