PE chce zmian budżetu

Eurodeputowani ostro skrytykowali porozumienie z ostatniego szczytu.

Aktualizacja: 19.02.2013 10:01 Publikacja: 19.02.2013 01:45

Herman Van Rompuy przybył wczoraj do Parlamentu Europejskiego, żeby przedstawić deputowanym budżet na lata 2014–2020. Przewodniczący Rady Europejskiej chwalił porozumienie osiągnięte przez przywódców 27 państw i rządów na szczycie w Brukseli  8 lutego.  Ale po wypowiedziach szefów głównych grup politycznych w PE widać, że szykuje się ciężka przeprawa. A do zaakceptowania nowego budżetu potrzebna jest zgoda PE.

– Ostatni szczyt przypominał spotkanie handlarzy dywanami – mówił Joseph Daul, lider chadeków. W języku francuskim to negatywne sformułowanie używane jest w sytuacji wykłócania się o każdy grosz. To była główna linia krytyki: budżet jest zbyt mały (bo po raz pierwszy mniejszy niż poprzedni), nieprzyczyniający się do rozwiązania problemu kryzysu w Europie, a całość negocjacji przebiegała w cieniu zaspokajania interesów poszczególnych państw członkowskich.

Jak podliczył Guy Verhofstadt, lider liberałów, w porozumieniu osiągniętym na szczycie są 23 rabaty, wyjątki czy specjalne prezenty dla wymienionych z nazwy krajów. Szefowie czterech największych grup politycznych (chadeków, socjaldemokratów, liberałów i Zielonych) skrytykowali porozumienie i chcą jego rewizji. Na razie ich ambicje idą nawet tak daleko jak uchwalenie tymczasowego budżetu na rok czy dwa lata i powrót do poważnej dyskusji w 2014 roku, po wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Tego absolutnie nie chcą szefowie pozostałych unijnych instytucji. – Stabilny siedmioletni budżet jest silnym czynnikiem stabilności w działaniach wielu naukowców, organizacji pozarządowych, władz samorządowych. Roczne budżety byłyby dla nich porażką – mówił Herman van Rompuy.

Konkretnym zarzutem eurodeputowanych jest też różnica między poziomem zobowiązań i płatności. Przywódcy ustalili obie te kwoty. Pierwszą na 960 mld euro, a drugą na 908,5 mld euro. Celem było zbicie tej drugiej, bo w płatnościach przedstawiał swój sukces negocjacyjny David Cameron. Ale zbyt duża różnica może oznaczać, że nie będzie w praktyce pieniędzy na podjęte zobowiązania. – Kreujemy wielki deficyt fiskalny – argumentował Guy Verhofstadt.

O tym, że budżet z różnicą między zobowiązaniami i płatnościami na poziomie 51,5 mld euro jest nierealny, przekonany jest także Jose Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej. – Taki budżet jest niewykonalny – powiedział Portugalczyk. Ale zarówno on, jak i Herman Van Rompuy widzą na to sposób. Wystarczy, że wynegocjuje się tzw. instrument elastyczności, czyli możliwość przesuwania niewykorzystanych pieniędzy między działami oraz z roku na rok. Inaczej niż teraz, gdy zaplanowane i niewykorzystane kwoty w danym roku wracają do narodowych budżetów i nie mogą być już wykorzystane na cele unijne, nawet jeśli w kolejnym roku płatności będą większe.

Eurodeputowani chcą pokazać, że mają realną władzę. I skoro traktat daje im prawo współdecydowania o wieloletnim budżecie, to nie można od nich oczekiwać podpisania się pod ustaleniami przywódców bez większych dyskusji. Ponadto w 2014 roku odbywają się wybory do PE. – Z takim budżetem nie możemy iść do wyborów – mówiła wprost Isabelle Durant z grupy Zielonych.

Zwolennikami osiągniętego na szczycie porozumienia są grupy eurosceptyczne.

– Skończcie z tym politycznym pozerstwem – mówił Martin Callanan, szef Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. I przypomniał eurodeputowanym z największych grup, że za cięciami budżetowymi byli premierzy z ich partii politycznych: chadecki premier Szwecji, liberalny premier Holandii czy socjalistyczna premier Danii.

Debata była polityczną inauguracją negocjacji z PE. Na konkretne ustalenia trzeba poczekać jeszcze kilka tygodni. Irlandzka prezydencja musi przygotować szczegółowy akt prawny będący zapisem politycznych ustaleń z ostatniego szczytu.

Anna Słojewska z Brukseli

Herman Van Rompuy przybył wczoraj do Parlamentu Europejskiego, żeby przedstawić deputowanym budżet na lata 2014–2020. Przewodniczący Rady Europejskiej chwalił porozumienie osiągnięte przez przywódców 27 państw i rządów na szczycie w Brukseli  8 lutego.  Ale po wypowiedziach szefów głównych grup politycznych w PE widać, że szykuje się ciężka przeprawa. A do zaakceptowania nowego budżetu potrzebna jest zgoda PE.

– Ostatni szczyt przypominał spotkanie handlarzy dywanami – mówił Joseph Daul, lider chadeków. W języku francuskim to negatywne sformułowanie używane jest w sytuacji wykłócania się o każdy grosz. To była główna linia krytyki: budżet jest zbyt mały (bo po raz pierwszy mniejszy niż poprzedni), nieprzyczyniający się do rozwiązania problemu kryzysu w Europie, a całość negocjacji przebiegała w cieniu zaspokajania interesów poszczególnych państw członkowskich.

Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży