Przy dotacjach da się zarobić

Urzędnicy zajmujący się podziałem pieniędzy europejskich są w większości młodzi ?i nieźle zarabiają. Zarówno jeśli porówna się ich płace z resztą administracji, jak i sektorem prywatnym.

Aktualizacja: 21.01.2014 13:24 Publikacja: 21.01.2014 02:14

Przy dotacjach da się zarobić

Foto: Bloomberg

Pieniędzmi napływającymi do Polski w ramach unijnej polityki spójności zajmują się dość młode kadry urzędnicze. Jak wynika z danych resortu infrastruktury i rozwoju większość (77proc.) urzędników odpowiadających za środki UE nie skończyła 40 lat.

To nie tylko młodzi, ale i dobrze zarabiający pracownicy. Jak wynika z danych ministerstwa, które wzięło pod uwagę wszystkich urzędników pracujących przy polityce spójności (prawie 12 tys. osób zatrudnionych na 10 486 etatach) średnia płaca na osobę to 4 691 zł brutto.

Najmniej zarabiają pracownicy wojewódzkich urzędów pracy i urzędów marszałkowskich, a najwięcej wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej.

8758 zł to najwyższe średnie wynagrodzenia pracownikom od funduszy UE wypłacane w WFOŚiGW Szczecin

Stosunkowo najlepiej opłacani są zatrudnieni w ministerstwach. Otrzymują średnio 5 978 zł. W resortach standardem jest też sytuacja, w której średnie zarobki pracowników od funduszy unijnych przewyższają średnią dla całego ministerstwa. Wyjątek stanowią dwa resortach: administracji i cyfryzacji oraz gospodarki. Specyficznym przypadkiem było też Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, w którym wszyscy zajmowali się euro z UE. Zmieniło się to jednak wraz z połączeniem tego resortu z ministerstwem transportu w Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju.

Bliżej sektora prywatnego

Co ciekawe płace te wciąż rosną. Poziom średnich płac w instytucjach pomiędzy drugim półroczem 2012 r. a pierwszym 2013 r. zwiększył się nieznacznie w czterech rodzajach instytucji (ministerstwach, urzędach wojewódzkich, wojewódzkich urzędach pracy oraz tzw. innych). Spadek zaobserwowano jedynie w urzędach marszałkowskich.

- W ubiegłych latach płace specjalistów od środków UE w sektorze publicznym, przynajmniej w Warszawie, zbliżyły się do tych z sektora prywatnego. Ten ostatni nie jest specjalnie konkurencyjny zarówno z punktu widzenia samych płac, jak i niepewności pracy,  charakterystycznej dla sektora prywatnego,  a której nie ma w sektorze publicznym, w którym jest poczucie stabilizacji i tak zresztą powinno być – mówi „Rz" Krystyna Gurbiel, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.

– W sektorze publicznym wynagrodzenia są niezłe i jest bezpiecznie. Natomiast firmy doradcze nie działają na tak prostym rynku jakby się wydawało choćby ze względu na to, że duża część działa na zasadzie tzw. success fee, a więc zapłaty po pozyskaniu dotacji co zważywszy na nieprzewidywalność wyników konkursów jest ryzykowne – mówi „Rz" Marzena Chmielewska, dyrektor Departamentu Europejskiego w PKPP Lewiatan. Dodaje jednak, że są i firmy doradzające przy funduszach UE, które dobrze płacą swym pracownikom.

– Do tego grona zalicza się na pewno tzw. wielka czwórka firm doradczych oraz kilka innych nieco mniejszych firm, którym klienci płacą zarówno za jakość usług, jak i markę firmy co przekłada się później na płace, ale w przypadków małych, często jednoosobowych firm to już nie są płacowe fajerwerki – tłumaczy Chmielewska.

Ile nas to kosztuje

Co ważne z punktu widzenia podatników płace 95 proc. urzędników od funduszy UE są pokrywane z pieniędzy europejskich. - Odkąd wprowadzono system dofinansowania płac z pieniędzy unijnych sytuacja kadrowa się ustabilizowała i fluktuacja kadr przestała być większym problemem – zauważa Gurbiel. - A to niezmiernie ważne i opłacalne, bo jeśli chcemy wydawać środki europejskie zgodnie ze skomplikowanymi procedurami, to jeśli ktoś się już tego nauczył, nie powinien zaraz odchodzić tam gdzie mu zapłacą więcej – dodaje.

- W ostatnim okresie zatrudnienie w instytucjach zajmujących się funduszami UE jest dość stabilne. W przypadku tego niezwykle trudnego i ważnego obszaru to wartość sama w sobie – potwierdza Marceli Niezgoda, wiceminister infrastruktury i rozwoju.

Przybliżone dofinansowanie UE na jedno wynagrodzenie w miesiącu opiewa na 3 987 zł, podczas gdy krajowe środki publiczne to 704 zł. Odnosząc się do liczby wszystkich pracowników, których pensje finansowane są ze środków tzw. pomocy technicznej, można przyjąć, że średnio w miesiącu wkład unijny wynosi w przybliżeniu 45,2 mln zł, a ze środków krajowych prawie 8 mln zł. W ciągu roku daje to 542,4 mln zł z UE i 96 mln zł z budżetu państwa. Razem to 638,4 mln zł. Mnożąc to przez siedem lat (na tyle projektowany jest budżet UE) daje to 4,46 mld zł, a więc nieco ponad 1 mld euro, co przy kwocie, którą trzeba obsłużyć (67,9 mld euro w okresie 2007-2013) nie wydaje się sumą oszałamiającą.

– Koszty obsługi środków europejskich, liczone jako wynagrodzenia kadr zajmujących się nimi, są nieodzowne, ale stanowią jedynie niewielki ułamek środków, które otrzymujemy z Unii Europejskiej ? – podkreśla Niezgoda.

Pieniędzmi napływającymi do Polski w ramach unijnej polityki spójności zajmują się dość młode kadry urzędnicze. Jak wynika z danych resortu infrastruktury i rozwoju większość (77proc.) urzędników odpowiadających za środki UE nie skończyła 40 lat.

To nie tylko młodzi, ale i dobrze zarabiający pracownicy. Jak wynika z danych ministerstwa, które wzięło pod uwagę wszystkich urzędników pracujących przy polityce spójności (prawie 12 tys. osób zatrudnionych na 10 486 etatach) średnia płaca na osobę to 4 691 zł brutto.

Pozostało 88% artykułu
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży