Gorączka na rynku obligacji trwa

W lutym popyt inwestorów indywidualnych na obligacje skarbowe wyniósł niemal 2,3 mld zł. To wynik tylko minimalnie słabszy niż w rekordowym pod tym względem styczniu.

Aktualizacja: 13.03.2020 13:16 Publikacja: 13.03.2020 12:17

Gorączka na rynku obligacji trwa

Foto: Bloomberg

W styczniu br. inwestorzy detaliczni kupili obligacje skarbowe za niemal 2,5 mld zł. Łącznie w dwóch pierwszych miesiącach roku przeznaczyli więc na ten cel 4,8 mld zł. To więcej niż w całym 2016 r., zanim popyt na tzw. obligacje oszczędnościowe zaczął rosnąć pod wpływem poprawy sytuacji finansowej gospodarstw domowych.

W całym 2019 r. inwestorzy detaliczni kupili obligacje skarbowe za niemal 17,3 mld zł, po 12,7 mld zł w 2018 r. i 6,9 mld zł rok wcześniej. W pierwszych dwóch miesiącach ub.r. sprzedaż tych papierów wyniosła 2,1 mld zł, a więc o ponad połowę mniej niż tym samym okresie br.

Skokowy wzrost zainteresowania obligacjami skarbowymi w ostatnich miesiącach wiąże się z przyspieszającą inflacją. W lutym, jak podał w piątek GUS, wyniosła ona 4,7 proc. rok do roku, najwięcej od jesieni 2011 r. W związku z tym, że od marca 2015 r. Rada Polityki Pieniężnej utrzymuje stopy procentowe w Polsce na rekordowo niskim poziomie, wzrost inflacji oznacza spadek realnego oprocentowania lokat w bankach, które i tak od trzech lat jest niemal nieprzerwanie ujemne.

Wpływ inflacji na skłonność Polaków do inwestowania w obligacje skarbowe widać w strukturze ich sprzedaży. W lutym ponad 47-proc. udział w sprzedaży obligacji oszczędnościowych miały papiery czteroletnie, które mają zmienne oprocentowanie, gwarantujące stopę zwrotu powyżej inflacji. Za kolejnych 9,7 proc. sprzedaży odpowiadały papiery 10-letnie, które także mają oprocentowanie powiązane z inflacją. Łącznie udział 4- i 10-latek w sprzedaży wyniósł 57 proc., podobnie jak w styczniu. Tak wysoki nie był od co najmniej 2014 r.

Jeszcze 2019 r. w strukturze sprzedaży obligacji detalicznych dominowały papiery krótkoterminowe: trzymiesięczne, dostępne od 2017 r., oraz dwuletnie. Łącznie ich udział w popycie ma dług rządu wynosił niemal 50 proc., a w styczniu i lutym br. już około 40 proc. Obie serie obligacji mają stałe oprocentowanie, które obecnie wynosi – odpowiednio – 1,5 i 2,1 proc. To oznacza, że w ujęciu realnym obligacje te przynoszą straty.

Do wzrostu popularności obligacji skarbowych przyczyniło się też wyraźnie rozszerzenie w lipcu ub.r. programu 500+ na każde dziecko. Od tego czasu skokowo wzrosło zainteresowanie obligacjami rodzinnymi, przeznaczonymi tylko dla beneficjentów 500+.

W lutym inwestorzy ulokowali w 6- i 12-letnich obligacjach rodzinnych, dostępnych od 2016 r., nieco ponad 18 mln zł, po rekordowych 19 mln zł w styczniu. Dla porównania, w całym 2019 r. popyt na te papiery sięgnął 86,5 mln zł.

W styczniu br. inwestorzy detaliczni kupili obligacje skarbowe za niemal 2,5 mld zł. Łącznie w dwóch pierwszych miesiącach roku przeznaczyli więc na ten cel 4,8 mld zł. To więcej niż w całym 2016 r., zanim popyt na tzw. obligacje oszczędnościowe zaczął rosnąć pod wpływem poprawy sytuacji finansowej gospodarstw domowych.

W całym 2019 r. inwestorzy detaliczni kupili obligacje skarbowe za niemal 17,3 mld zł, po 12,7 mld zł w 2018 r. i 6,9 mld zł rok wcześniej. W pierwszych dwóch miesiącach ub.r. sprzedaż tych papierów wyniosła 2,1 mld zł, a więc o ponad połowę mniej niż tym samym okresie br.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Jak przestępcy ukrywają pieniądze? Kryptowaluty nie są wcale na czele
Finanse
Były dyrektor generalny Binance skazany za pranie brudnych pieniędzy
Finanse
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Andrzej Domański zdradził kiedy
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Finanse
Blisko przesilenia funduszy obligacji długoterminowych
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił