Decyzje Rady Polityki Pieniężnej wywołują wiele emocji, szczególnie, gdy podnosi ona oprocentowanie. Ale to w zaciszu bankowych korytarzy dzieją się rzeczy dla kredytobiorców najważniejsze. Banki podnoszą koszt pieniądza szybciej, niż chciałaby tego rada. Od października koszt finansowania na rynku zwiększył się o 0,5 pkt proc., podczas gdy RPP podniosła stopy tylko o 0,25 pkt proc. Można oczekiwać, że kredyty będą dalej drożały.
Najważniejsze dla firm ( i wielu konsumentów) nie są stopy Narodowego Banku Polskiego, ale tzw. WIBOR, czyli rynkowa stopa procentowa. Wskazuje ona cenę, po jakiej banki wzajemnie pożyczają sobie gotówkę. Do tej stawki doliczają marżę, czyli swój zarobek, i w ten sposób ustalają koszt pożyczek – nie tylko dla klientów instytucjonalnych, ale również indywidualnych biorących kredyty hipoteczne.
Obecnie WIBOR trzymiesięczny (koszt pożyczki międzybankowej na trzy miesiące) wynosi 5,6 proc., czyli 0,5 pkt proc. więcej niż w październiku. Doliczając do tego średnią marżę z ubiegłego roku (według danych NBP), można oszacować, że przeciętny kredyt udzielany firmom jest oprocentowany na 7 proc., – o 1,4 pkt proc. więcej niż WIBOR i o 1,2 pkt proc. wyżej niż przed rokiem. Ale jedni płacą więcej, inni mniej.
– Zróżnicowanie kosztów kredytu dla przedsiębiorstw jest bardzo duże. Wszystko podlega negocjacjom. W niektórych sytuacjach marża wynosi tylko 0,3 pkt proc. – mówi szef działu kredytów korporacyjnych w BZ WBK Leszek Dąbkiewicz. Zasada jest prosta: im większa jest firma, tym lepszą ma pozycję przetargową i może wynegocjować lepsze warunki. Ponadto ważna jest jej kondycja finansowa: im lepsza, tym niższa marża.
Dlaczego koszt udzielanych kredytów jest znacznie wyższy niż stopa procentowa NBP? Jest kilka powodów. Najprostszy jest taki, że rynek już reaguje na kilka spodziewanych podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. – Oczekujemy co najmniej dwóch podwyżek w tym kwartale i jednej w późniejszym czasie – mówi główny ekonomista PKO BP Łukasz Tarnawa. Niemal powszechne jest przekonanie, że do końca pierwszego kwartału RPP podniesie stopy co najmniej dwukrotnie, łącznie o 0,5 pkt proc. Co do dalszych decyzji, istnieje duża niepewność. Jedni oczekują, że na tym rada poprzestanie. Inni twierdzą, że dokona jeszcze co najmniej jednej, dwóch lub nawet trzech podwyżek.