Amerykanie gęsto się tłumaczą z decyzji o przejęciu Fannie i Freddie, podając mnóstwo powodów, dla których wydali 200 mld dolarów na ich wykup. Nie wspominają jednak, że zbliżają się amerykańskie wybory, a przyzwolenie na bankructwo Fannie May i Freddie Mac, które zagwarantowały kredyty hipoteczne o wartości ponad 4 bln dolarów, tylko umocniłoby fatalny obraz odchodzącej administracji republikańskiej. Już i tak ceny domów w USA spadają o 15 proc. rocznie i nie bardzo wiadomo, jak można temu zaradzić.
Informacje, jakie docierają z USA, to typowe sygnały mieszane. Jeśli PKB wzrósł szybciej, niż oczekiwano, to za chwilę dochodzą niekorzystne wiadomości z rynku pracy lub dotyczące sprzedaży detalicznej czy bezrobocia. Ale akcja ratowania Fannie i Freddie była pokazowa i może pomóc gospodarce amerykańskiej w przyszłości. – Jeśli masz granatnik przeciwpancerny i ludzie o tym wiedzą, najczęściej wcale nie musisz go używać – tak tłumaczył swoją strategię sekretarz skarbu Henry Paulson. Nie powiedział jednak, czy z tego granatnika będzie jeszcze korzystał.
W kolejce po ratunek stoją już następni klienci. General Motors, Ford i Chrysler rozpoczęły publiczną kampanię, dzięki której mieliby dostać wsparcie jeszcze przed wyborami. Powołują się na ustawę z końca ubiegłego roku, na mocy której miały otrzymać ulgi podatkowe w wysokości 25 mld dol. na przestawienie się na produkcję bardziej ekonomicznych aut. Administracja Busha oceniła koszty takiego przedsięwzięcia nawet na 100 mld dol.
Bez wsparcia stany „motoryzacyjne” – Michigan, gdzie recesja zaczęła się ponad rok temu, a także Indiana, Ohio i Missouri – pogrążą się w kryzysie. Zdaniem przedstawicieli koncernów pomoc potrzebna jest jednak nie w zdobywaniu nowych technologii, ale finansowaniu sprzedaży. GM sprzedaje o 20 proc. aut mniej niż przed rokiem, Ford o 26 proc., a Chrysler o ok. 36 proc.
Zdaniem ekonomisty Kennetha Rogoffa, który był w latach 2001 – 2004 był głównym ekonomistą w MFW, najbardziej zagrożony jest sektor bankowy. Rogoff przyznał, że nie zdziwiłby się, gdyby zbankrutował któryś z największych banków inwestycyjnych w tym kraju. Według Rogoffa Rezerwa Federalna popełniła błąd zbytnio obniżając stopy, bo w ten sposób uniemożliwiła kontrolę inflacji. Podniesienie zaś stóp dzisiaj zdusiłoby mikry wzrost gospodarczy.