Umowy na Gwiazdkę

Dotacji na innowacyjne inwestycje wystarczy dla 123 firm. Urzędnicy chcą podpisać z nimi umowy jeszcze przed końcem roku

Publikacja: 26.11.2008 01:51

Jeszcze w tym roku przedsiębiorcy podpiszą umowy na unijne dotacje – zapowiadają urzędnicy. Czekają

Jeszcze w tym roku przedsiębiorcy podpiszą umowy na unijne dotacje – zapowiadają urzędnicy. Czekają na nie przede wszystkim firmy inwestujące w innowacje. Do wzięcia było 426 mln euro. Projekty chętnych warte były cztery razy więcej.

Foto: Rzeczpospolita

– Na liście projektów, które mają szansę na dotacje, znajdują się 123 pozycje – powiedział „Rz” Jarosław Pawłowski, wiceminister rozwoju regionalnego. Chodzi o dotacje na inwestycje z programu Innowacyjna Gospodarka (działanie 4.4.). Projekty wyczerpują całą dostępną w majowym konkursie kwotę 1,4 mld zł.

Monika Karwat-Bury, rzecznik Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości odpowiedzialnej za rozdział dotacji dla firm, zapewnia: – Zrobimy wszystko, by podpisać umowy z przedsiębiorcami przed końcem roku.– To bardzo dobra informacja dla projektodawców – komentuje Jacek Basiński, doradca BBI Generis. – Szczególnie teraz, kiedy firmy mają trudności ze zdobyciem kredytów na finansowanie inwestycji. Gwarancja unij-nej dotacji będzie mobilizowała do realizacji projektów.

Urzędnicy spieszą się, bo po Nowym Roku zmienią się unijne zasady przyznawania pomocy przedsiębiorcom. „Rz” dotarła do projektu rozporządzenia, które przenosi zmiany na polski grunt. Dokument ma wejść w życie z końcem stycznia.

– Aby uniknąć perturbacji, w pierwszej kolejności podpisywane będą umowy dotyczące projektów, które oprócz inwestycji przewidują szkolenia oraz badania w przedsiębiorstwach – wyjaśnia Pawłowski.

Tych elementów dotyczą bowiem najistotniejsze zmiany. Średnim firmom, które chcą na przykład przeszkolić swoich pracowników w związku z inwestycją, po Nowym Roku Unia zwróci jedynie 35 proc. kosztów (dotychczas było to 45 proc.). Mniejszą refundację dostaną także na sfinansowanie prac badawczych – zamiast 70 będzie to tylko 60 proc. kosztów.

Według nowych zasad firmy, które chcą zrefundować sobie koszty inwestycji, będą mogły rozpocząć prace tuż po przystąpieniu do konkursu. Zwrotom z kasy unijnej podlegać będą koszty poniesione już następnego dnia po złożeniu wymaganych dokumentów. – To bardzo oczekiwana przez przedsiębiorców zmiana. Będą mogli szybciej realizować inwestycje, bez oczekiwania na wstępną ocenę i akceptację swoich pomysłów, jak to było dotychczas – podkreśla Magdalena Burnat-Mikosz, partner w Deloitte.

Spore zmiany czekają największych wnioskodawców. Przedsiębiorcy określani w unijnej terminologii jako duzi (zatrudniający ponad 250 osób, o obrocie ponad 50 mln euro) będą musieli wykazać tzw. efekt zachęty. – Unia chce mieć dowód, że bez unijnego wsparcia albo w ogóle nie zrealizują projektu, albo będzie on miał znacznie mniejszy zakres.

Firmy mogą także liczyć na zwrot części kosztów prowadzenia rachunku bankowego i np. gwarancji bankowych, którymi będą zabezpieczać realizację unijnego projektu.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [link=mailto:u.mironczuk@rp.pl]u.mironczuk@rp.pl[/link]

Finanse
Samorządy to nie tylko wydawanie pieniędzy
Finanse
Notowania złota przebiły 3000 dolarów za uncję. Historyczna cena
Finanse
Złoto z rekordem. Cena bliska 3000 dolarów
Finanse
Prezes PFR Piotr Matczuk: Będzie debiut na GPW spółki z portfela Funduszu
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Finanse
Rynek brokerów na rozdrożu. Jak zachęcić Polaków do inwestycji?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń