Miliardy w zawieszeniu. Firmy mają kłopot z umowami o dotacje fundusze unijne

Problemy z wymogami środowiskowymi. Przedsiębiorcy mogą stracić dotacje, bo nie są w stanie dostarczyć na czas dokumentów

Publikacja: 26.09.2009 04:49

Miliardy w zawieszeniu. Firmy mają kłopot z umowami o dotacje fundusze unijne

Foto: copyright PhotoXpress.com

Na początku września ruszył proces podpisywania umów o dotacje o wartości 1,6 mld zł z prawie setką przedsiębiorstw, które wygrały tegoroczny konkurs na wsparcie najbardziej innowacyjnych inwestycji. Dziś już wiadomo, że firmy mają poważny problem. Mało kto jest w stanie dostarczyć na czas, w ciągu 14 dni, wymaganej dokumentacji środowiskowej.

Z 15 małopolskich firm, które łącznie zdobyły 170 mln zł dotacji inwestycyjnych z programu „Innowacyjna gospodarka”, dokumenty na czas dostarczyła tylko jedna. – Pozostałe poprosiły nas o przesunięcie terminu podpisania umowy o 30 dni – tłumaczy Krzysztof Krzysztofiak, prezes Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

– Właśnie wystąpiliśmy o wydanie decyzji, że nasz projekt nie oddziałuje na środowisko. Mamy zgodę na wydłużenie terminu podpisania umowy do 2 października – mówi Mirosław Nowacki z firmy Integer SA (woj. małopolskie).

W podobnej sytuacji jest Woodward Governor Poland sp. z o.o. – Mamy niezbędne decyzje, że nasza inwestycja nie wymaga przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. Jednak kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że wymaga to jeszcze potwierdzenia regionalnej dyrekcji ochrony środowiska. Gdy składaliśmy wniosek, o niczym takim nie było mowy – opowiada Dominik Kania z Woodward Governor Poland sp. z o.o.

Przedsiębiorcy, z którymi rozmawialiśmy, mają nadzieję, że wszystkie niezbędne opinie, decyzje, raporty itp. uda się im zdobyć w ciągu kilku tygodni, najwyżej miesiąca. W bardziej skomplikowanych przypadkach uzyskanie pełnej dokumentacji środowiskowej może trwać nawet pół roku. Kłopot w tym, że termin na dostarczenie niezbędnych papierów można wydłużyć, ale nie w nieskończoność. Urzędnicy mogą więc w pewnym momencie odmówić czekania, a dotacja może przepaść. – Nie jestem pewien, czy wszyscy nasi potencjalni beneficjenci zdążą na czas – mówi prezes Krzysztofiak.

Wyjściem z sytuacji byłaby odpowiednia decyzja Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Resort mógłby np. określić, że wszystkie niezbędne decyzje można dostarczyć nie na dzień podpisania umowy, ale na dzień złożenia pierwszego wniosku o płatność. W ten sposób firmy mogłyby ruszać z inwestycjami i powoli załatwiać sprawy w urzędach. Taką możliwość mieli zwycięzcy ubiegłorocznego konkursu. – Wymóg, by komplet dokumentów był gotowy na moment podpisania umowy, jest niefortunny. Przedsiębiorstwa nie są w stanie go spełnić – podkreśla Bożena Cebulska, prezes Warmińsko-Mazurskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

Resort rozwoju na razie nie zamierza podjąć takiej decyzji. – W ramach programu „Innowacyjna gospodarka” generalną zasadą jest wymaganie dokumentów na dzień podpisania umowy o dofinansowanie. Takie rozwiązanie zmniejsza ryzyko rozwiązywania umów zawieranych warunkowo – wykłada stanowisko resortu jego rzecznik Anna Konik-Żurawska.

Skąd te problemy? – Wielu przedsiębiorców uzależniało rozpoczęcie inwestycji od decyzji o przyznaniu dofinansowania. Nie rozpoczynały też przygotowań z zakresu wymogów środowiskowych, bo koszty całej dokumentacji idą nawet w dziesiątki tysięcy złotych – podkreśla Michał Gwizda z firmy doradczej Accreo Taxand.

– Prawo w tej kwestii jest niezwykle skomplikowane. Błędy popełniają nawet urzędy wydające decyzje środowiskowe – mówi Piotr Ciechowicz, wiceprezes Agencji Rozwoju Pomorza. Według niego skala problemu jest duża – około 70 proc. projektów ma błędy w dokumentach. Zdarza się też, że winę ponoszą sami przedsiębiorcy, którzy z góry zakładają, że ich inwestycje nie podlegają wymogom proekologicznym.

– Nasz projekt to zamontowanie nowego urządzenia. Nie budujemy ani fabryki w środku lasu, ani spalarni ścieków. O fakcie, że potrzebujemy dokumentacji środowiskowej, dowiedzieliśmy się dopiero, gdy dostaliśmy spis załączników do umowy – opowiada „Rz” przedsiębiorca z woj. dolnośląskiego.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorek [mail=u.mironczuk@rp.pl]u.mironczuk@rp.pl[/mail], [mail=a.cieslak@rp.pl]a.cieslak@rp.pl[/mail][/i]

Na początku września ruszył proces podpisywania umów o dotacje o wartości 1,6 mld zł z prawie setką przedsiębiorstw, które wygrały tegoroczny konkurs na wsparcie najbardziej innowacyjnych inwestycji. Dziś już wiadomo, że firmy mają poważny problem. Mało kto jest w stanie dostarczyć na czas, w ciągu 14 dni, wymaganej dokumentacji środowiskowej.

Z 15 małopolskich firm, które łącznie zdobyły 170 mln zł dotacji inwestycyjnych z programu „Innowacyjna gospodarka”, dokumenty na czas dostarczyła tylko jedna. – Pozostałe poprosiły nas o przesunięcie terminu podpisania umowy o 30 dni – tłumaczy Krzysztof Krzysztofiak, prezes Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

Pozostało 84% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli