Uzgodnienie wstępnego porozumienia gazowego to jeden z efektów wizyty rosyjskiego premiera Władimira Putina w Chinach. O porozumieniu z Chinami National Petroleum Corp poinformował wczoraj prezes rosyjskiego koncernu Aleksiej Miller. Dostawy mogłyby rozpocząć się ok. 2014 – 2015 r. Gazprom zobowiązał się do wybudowania odpowiedniej infrastruktury do przesyłu gazu. Możliwe są dwie drogi – jedna z zachodniej Syberii, druga – ze wschodniej Syberii i Sachalinu. Szczegóły dotyczące ceny gazu i ostateczny kontrakt mają być gotowe na początku 2010 r.

Rosjanie spodziewali się, że nawet te elementy kontraktu będą znane już w Pekinie. Tak się nie stało, bo każda ze stron ma pewne wątpliwości. Chińczycy chcą mieć pewność, że Rosjanie w przypadku jakiegokolwiek sporu nie zakręcą gazowego kurka, tak jak to zrobili w ostatnich latach na Ukrainie i Białorusi. Natomiast Gazprom chciałby, skoro już zaangażuje się w budowę nowych kosztownych gazociągów, móc eksportować gaz nie tylko do samych Chin, ale i innych odbiorców w Azji – Japonii i Korei Południowej. Jeśli te wątpliwości znikną po rozmowach na początku 2010 r., jak zapowiada szef Gazpromu, to Chińczycy staną się jednym z najważniejszych klientów rosyjskiej firmy.

Obecnie najwięcej rosyjskiego gazu odbiera Europa Zachodnia i Środkowa – ok. 160 mld m sześc. rocznie. Ale – według ekspertów nawet po uruchomieniu eksportu do Chin na dużą skalę i zrealizowaniu planu zdobycia 10 proc. udziału w amerykańskim rynku gazu Stary Kontynent pozostanie dla Rosjan głównym odbiorcą. Tym bardziej że Gazpromowi zależy na wybudowaniu nowych dróg dostaw do Europy – gazociągów Nord Stream i South Stream. Jeśli gaz kosztować będzie za pięć lat tyle, co obecnie, czyli ok. 300 dolarów za 1000 m sześc., to wartość rocznych dostaw dla Chin wyniesie ok. 21 mld dolarów. Według chińskich mediów Gazprom może otrzymać część płatności wcześniej – w formie kredytu.

Chiński premier Wen Jiabao zapewniał, że zależy mu na rozwoju dwustronnej współpracy gospodarczej. A jednym ze sposobów jest realizacja konkretnych projektów – naftowych, gazowych i w zakresie energetyki nuklearnej. Natomiast cytowany przez agencję Xinhua wicepremier Wang Qishan mówił wręcz o otwarciu nowego etapu i strategicznej współpracy w energetyce. Oprócz porozumienia gazowego w Pekinie uzgodniono też projekt budowy nowej rafinerii w Tianjin, który chcą zrealizować koncerny Rosnieft i China National Petroleum Corporation. Koszty inwestycji szacuje się na 5 mld dolarów. Zawarto też kilkadziesiąt innych umów, o łącznej wartości 4 mld dolarów. Ostatnio obroty handlowe rosyjsko-chińskie dynamicznie rosły. W ubiegłym roku wymiana handlowa osiągnęła wartość 58 mld dol., a w 2002 r. było to ok. 10 mld dol.