Według Bruederle, to właśnie niedobór wykwalifikowanej siły roboczej, a nie bezrobocie będzie kluczowym problemem niemieckiego rynku pracy.
- Przy trzech milionach bezrobotnych problem ten nie jest jeszcze tak widoczny, ale im dłużej utrzyma się koniunktura, tym kłopot będzie większy” - oceniał minister w wywiadzie dla z dziennika gospodarczego „Handelsblatt”. Jego zdaniem, dzięki tym zabiegom, stopa bezrobocia w Niemczech spadnie do 4 proc. (w lipcu br. wyniosła 7,6 proc.)
W nadchodzących miesiącach planuje inicjatywę dotyczącą wykwalifikowanej siły roboczej. Jednym z jej założeń miałoby być obniżenie progu dochodów oferowanych obcokrajowcom podejmującym pracę w Niemczech.
Także federalna minister oświaty i badań Annette Schavan wypowiedziała się w miniony weekend w radiu Deutschlandfunk za podjęciem działań na rzecz zwiększenia atrakcyjności Niemiec dla wysoko wykwalifikowanych pracowników z zagranicy. Jej zdaniem powinni oni czuć się w Niemczech mile widziani.
W związku z tym, zaapelowała do pozostałych ministrów o przedstawienie propozycji w tym kierunku, takich jak ułatwienia wizowe albo programy wsparcia dla małżonków pracowników z zagranicy.