Białoruś stara się o zagraniczne inwestycje

W ciągu trzech lat nasz sąsiad zamierza sprzedać kilkaset firm

Publikacja: 06.09.2010 04:48

Największe pieniądze administracja Aleksandra Łukaszenki zapewne uzyska ze sprzedaży banków. Część z

Największe pieniądze administracja Aleksandra Łukaszenki zapewne uzyska ze sprzedaży banków. Część z nich może być sprzedana za pośrednictwem warszawskiej giełdy.

Foto: Rzeczpospolita

Władze na Białorusi ruszają z zakrojonym na szeroką skalę programem prywatyzacji.

– Do 2013 r. zamierzamy sprzedać około 500 przedsiębiorstw. Teraz przeprowadzamy pilotażową prywatyzację pięciu firm – zapowiada w rozmowie z „Rz” prof. Wiktar Gajsionak, ambasador Białorusi w Polsce. Podkreśla, że państwowym przedsiębiorstwom przyglądają się też inwestorzy polscy. Pod ich lupą są zarówno małe, jak i większe firmy. – Widać też zainteresowanie dużymi firmami. Między innymi największym ubezpieczycielem Belgosstrakh interesuje się PZU – mówi Gajsionak. Dodaje, że w tej sprawie nie zostały podjęte ostateczne decyzje.

Część przedsiębiorstw może zostać sprywatyzowana poprzez warszawską Giełdę Papierów Wartościowych. Nad wejściem na polską giełdę zastanawia się część banków, kontrolowanych przez Mińsk.

– Niektóre z nich już współpracują z warszawską giełdą. Prowadzone są prace związane z wprowadzeniem banków na GPW, ale nie wiem, na jakim znajdują się etapie – twierdzi ambasador. W Warszawie swoje przedstawicielstwa ma Belarusbank (największy pożyczkodawca na Białorusi), Belinvestbank oraz BPS. Dwa pierwsze uczestniczą już w specjalnym projekcie polskiej giełdy, polegającym na promocji naszego parkietu za granicą i pozyskiwaniu spółek zagranicznych. Tamtejszy rynek kapitałowy znajduje się na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Na przełomie lipca i sierpnia Białoruś po raz pierwszy wyemitowała euroobligacje. W dwóch transzach Mińsk pozyskał miliard dolarów. Obligacje były oferowane również w krajach unijnych. – Wśród kupujących znalazły się też polskie fundusze – wskazuje Gajsionak. Nie zdradza jednak, jakie instytucje mają w swoich portfelach białoruskie papiery.

Między Białorusią i Polską współpraca rozwija się też w energetyce. Kulczyk Holding i Belenergo podpisały już umowę o budowie elektrowni węglowej pod Grodnem. Projekt zakłada też połączenie białoruskiego i polskiego systemu energetycznego. Polacy chcą uczestniczyć też w innych projektach w tym sektorze.

– Mamy duże złoża torfu, które można wykorzystać do produkcji energii. Poza tym zamierzamy rozwijać energetykę odnawialną, m.in. produkcję biomasy, budowę biogazowni. W tych przedsięwzięciach zamierzają uczestniczyć również polskie spółki – podkreśla białoruski dyplomata. Dzięki takim działaniom Mińsk chce zmniejszyć uzależnienie od rosyjskich surowców energetycznych. Między innymi dlatego sprowadza ropę z Wenezueli. Przez porty w Estonii, na Łotwie i Litwie dostarczane są próbne partie tego surowca. Czy mogą popłynąć też przez Polskę? – Generalnie tak. Wszystko jednak zależy od ceny. Obecnie sprawdzamy, przez który port będzie najbardziej opłacalne sprowadzanie ropy. Jeśli polska strona będzie zainteresowana i zaoferuje korzystne warunki tranzytu, to można byłoby rozważyć taką propozycję – twierdzi Gajsionak.

Ambasador zwraca uwagę, że rośnie zainteresowanie inwestycjami na Białorusi. – Pozyskujemy inwestorów m.in. przez tzw. agentów inwestycyjnych. Jednym z nich jest polska spółka AKJ Capital kierowana przez biznesmena Jana Wagę (przez wiele lat współpracował z Janem Kulczykiem). Pracuje ona nad wieloma projektami i myślę, że jeszcze w tym roku usłyszymy o nowych, dużych polskich inwestycjach na Białorusi – uważa Gajsionak.

Chodzi o branżę spożywczą, budowlaną, hotelarską, a także wprowadzenie polskiej sieci sklepów samoobsługowych.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=a.szurek@rp.pl]a.szurek@rp.pl[/mail][/i]

Władze na Białorusi ruszają z zakrojonym na szeroką skalę programem prywatyzacji.

– Do 2013 r. zamierzamy sprzedać około 500 przedsiębiorstw. Teraz przeprowadzamy pilotażową prywatyzację pięciu firm – zapowiada w rozmowie z „Rz” prof. Wiktar Gajsionak, ambasador Białorusi w Polsce. Podkreśla, że państwowym przedsiębiorstwom przyglądają się też inwestorzy polscy. Pod ich lupą są zarówno małe, jak i większe firmy. – Widać też zainteresowanie dużymi firmami. Między innymi największym ubezpieczycielem Belgosstrakh interesuje się PZU – mówi Gajsionak. Dodaje, że w tej sprawie nie zostały podjęte ostateczne decyzje.

Pozostało 82% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu