Zgodnie z raportem Międzynarodowego Funduszu Walutowego dynamika PKB krajów Unii Europejskiej sięgnie w tym roku 2,3 proc., a w przyszłym roku 2,2 proc. W strefie euro należy się spodziewać wyniku 1,7 proc. w 2010 roku oraz 1,6 proc. w przyszłym. Lepszy wynik odnotują kraje rynków wschodzących – 3,9 proc. w tym i 3,8 proc. w przyszłym roku.
Bas Bakker z MFW prezentując raport w Warszawie przyznał, że obecnie największym problemem są narosłe w efekcie kryzysu finansowego deficyty europejskich krajów rozwijających się. – Rządy poszczególnych krajów muszą teraz podjąć trud reformowania finansów publicznych i przeprowadzenia konsolidacji fiskalnej, które doprowadzą do redukcji deficytu i długu publicznego – stwierdził Bakker. – Dodatkowo konieczne będą działania na rzecz liberalizacji rynków – m.in. usług czy pracy. Niestety, w krótszej perspektywie może się to przyczynić do obniżenia dynamiki PKB. Ekonomista MFW zaznaczył jednak, że reformy są konieczne. W dłuższym okresie ich negatywny wpływ na wzrost gospodarczy zniknie.
[wyimek]3,4 proc. wyniesie dynamika PKB Polski w tym roku, zdaniem MFW[/wyimek]
To, czym martwi się MFW, to powrót napięć na rynkach obligacji i ryzyko spadku zaufania do europejskich instytucji finansowych.
Zdaniem Janusza Jankowiaka, ekonomisty Polskiej Rady Biznesu, fundusz zdaje sobie sprawę, że nie można już narzucać jednakowych programów dostosowawczych poszczególnym krajom. – MFW może wydawać zalecenia, ale musi akceptować plany przyjęte przez poszczególne rządy – wyjaśnia ekonomista. – To bowiem, na co mogą sobie pozwolić USA mające dostęp do rynkowego finansowania, jest niedostępne dla Grecji, która bez pomocnej ręki nigdy nie wyszłaby z kłopotów.