Pracownicy liczą na podwyżkę

Trzy czwarte pracujących Polaków oczekuje wzrostu pensji w tym roku

Publikacja: 24.01.2011 19:21

Pracownicy liczą na podwyżkę

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

– Poprawa optymizmu na rynku pracy przełoży się na wzrost płac, który nominalnie wyniesie 3 – 3,5 proc. – przewiduje Jacek Męcina, ekspert PKPP Lewiatan. Nie dziwią go wyniki najnowszych badań agencji zatrudnienia Randstad. Według jej Monitora Rynku Pracy prawie trzy czwarte polskich pracowników spodziewa się w tym roku podwyżki płacy zasadniczej.

W części firm te oczekiwania już się spełniły; od stycznia 3,5 proc. podwyżki dostali pracownicy hutniczej grupy ArcelorMittal Poland. Dodatkowo dostaną roczną nagrodę za wkład w funkcjonowanie spółki w 2010 r. – Wysokość nagrody zostanie ustalona na przełomie pierwszego i drugiego kwartału – mówi Sylwia Winiarek, rzecznik firmy. 4 – 5 proc. podwyżki zapowiedział też na ten roku gliwicki Opel. Na wyższe pensje mogą liczyć również górnicy; w Katowickim Holdingu Węglowym zarząd mówi o podwyżce płacy zasadniczej o poziom inflacji, w giełdowej Bogdance poziom wzrostu płac jest na razie negocjowany, a w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, gdzie zarząd proponuje 2 – 3 proc. podwyżki, górnicy żądają 10 proc.

Na większe pensje mogą też liczyć pracownicy w innych branżach. Jak wynika z danych badającej rynek wynagrodzeń firmy doradczej Hay Group, w pierwszej połowie 2011 r. można oczekiwać 4-proc. podwyżek zasadniczych płac zarówno w produkcji, jak i w branży FMCG oraz bankowości, gdzie część pracowników skorzystała już na wyższych premiach za 2010 r.

Kazimierz Sedlak, szef firmy doradczej Sedlak & Sedlak, który prognozuje na ten rok wzrost płac o 1 – 2 pkt proc. powyżej inflacji, przyznaje, że też podwyższył pensje swoim pracownikom, po części wyrównując brak wzrostu wynagrodzeń w 2010 r. Zwiększone apetyty pracownicze na wzrost zarobków to po części efekt dobrej sytuacji firm; ponad sześciu na dziesięciu uczestników badania Randstad ocenia, że kondycja ich pracodawcy poprawiła się w 2010 r. Chcą więc, by firma podzieliła się z nimi swym sukcesem, tym bardziej że prawie połowa nie dostała w zeszłym roku podwyżki. Agnieszka Bulik z zarządu Randstad mówi o utracie cierpliwości pracowników, którzy w ostatnich latach często wykonywali dodatkowe zadania za tę samą płacę. – Teraz widać wśród nich potrzebę poprawy warunków pracy, tym bardziej że wraz z lepszą koniunkturą na rynku pracy mniej się boją zwolnień – zaznacza.

Jak wynika z badania Randstad, tylko niespełna trzech na dziesięciu Polaków dostrzega ryzyko utraty pracy w pierwszym półroczu tego roku. Zresztą nawet w razie utraty posady bardzo optymistycznie (dużo bardziej niż reszta Europejczyków) oceniają swe szanse na kolejne zatrudnienie. Ponad 80 proc. badanych sądzi, że w ciągu sześciu miesięcy znajdzie inna pracę, natomiast aż 70 proc. liczy na znalezienie porównywalnego zajęcia.

Warto jednak pamiętać, że w badaniu robionym przez Internet przewagę mają lepiej wykształceni mieszkańcy dużych miast – a więc ci najbardziej mobilni. Na tyle, że co siódmy z badanych (13 proc.) przyznaje, iż aktywnie szuka nowej posady. W tym roku może być o nią łatwiej, gdyż firmy bardziej skłonne są zwiększać zatrudnienie, niż zwalniać – najnowsze badanie firmy doradczej PwC wykazuje, że tylko co dziesiąty z szefów HR polskich firm mówi o zwolnieniach, podczas gdy co trzeci zapowiada w 2011 r. zwiększenie liczby pracowników.

Co więcej, 30 proc. szefów HR obawia się, że ich obecne systemy wynagradzania mogą się okazać za mało atrakcyjne, by przyciągnąć pracowników o pożądanych kwalifikacjach. – Polskie firmy powinny teraz odbudować motywacyjne systemy wynagradzania, które wiążą się z produktywnością. Bardzo ważne, by oczekiwany przez pracowników wzrost płac powiązany był ze wzrostem firmy – podkreśla Jacek Męcina.

[ramka] [b] Opinia dla „Rzeczpospolitej”[/b]

Piotr Palikowski prezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami

Sytuacja na rynku pracy na tyle się poprawia, że wzrost płac zasadniczych będzie wyraźnym trendem w tym roku. I będą to podwyżki większe niż te związane z inflacją, choć oczywiście nie będzie dotyczyło to wszystkich branż. Jednak ożywienie na rynku pracy jest faktem. Już w zeszłym roku ten rynek stał się bardziej płynny, czego potwierdzeniem była rosnąca liczba ofert zatrudnienia. Spodziewam się, że 2011 r. będzie tu jeszcze dużo bardziej dynamiczny, więc firmy będą bardziej musiały zatroszczyć się o motywację pracowników, zwłaszcza najtrudniejszych do zdobycia talentów. Większość firm nie może się już powoływać na argumenty kryzysowe. Jednak nie sądzę, by pracodawcom groziła tak duża presja na podwyżki płac jak w 2008 roku, gdyż sytuacja gospodarcza nadal jest przecież niepewna.[/ramka]

[ramka] [b]Zmiana Pracy[/b]

Polscy pracownicy należą do najbardziej mobilnych w Europie. Wyliczony przez Instytut Randstad Indeks Mobilności (który mierzy otwartość do zmiany pracy) wynosi dla Polski 108 pkt i jest zdecydowanie powyżej europejskiej średniej (105 pkt). Co prawda Indie i Chiny wykazują się jeszcze większą mobilnością, ale Polacy zdecydowanie przewyższają np. Niemców. Otwartość na zmianę pracy to w dużej mierze efekt wysokiego optymizmu Polaków, którzy częściej niż Niemcy, Brytyjczycy czy Francuzi są przekonani, że w ciągu pół roku znajdą nową posadę.[/ramka]

[ramka][b][srodtytul]Porady "Rz": jak walczyć o większe pieniądze[/srodtytul][/b]

Potraktuj rozmowę o podwyżce jak negocjacje handlowe – unikając emocji i dobrze przygotowując argumenty, które przekonają szefa

[b]Wybierz dobry moment [/b]

Najlepiej w trakcie planowania (albo weryfikacji) budżetu w firmie, bo wtedy łatwiej o dodatkowe pieniądze, niż gdy budżet już został przyklepany. Można zacząć negocjacje, gdy firma świętuje sukces, zwłaszcza gdy miałeś w tym sukcesie swój udział.

[b]Przygotuj argumenty i poproś o specjalne spotkanie[/b]

Nie warto zaczynać rozmów o podwyżce ad hoc – lepiej mieć czas na przygotowanie (i przećwiczenie) argumentacji. Mocnym argumentem są np. dodatkowe obowiązki, kierowanie większym zespołem, zwiększony zakres zadań.

[b]Nie powołuj się na zarobki kolegów z pracy[/b]

Argumenty, że kolega z pokoju dostał podwyżkę, albo że po dwóch latach podwyżka się należy, podgrzewają dyskusję, a często nie przynoszą efektu.

[b]Unikaj blefu, że konkurencja chce cię podkupić[/b]

Jeśli rzeczywiście inna firma proponuje większe zarobki, to jest to mocny argument dla szefa. Jeśli jednak przejrzy, że to blef, ryzykujesz utratą twarzy, a może nawet i posady (jeśli szef powie – to wybierz tamtą ofertę...).

[b]Bądź otwarty na inne rozwiązania[/b]

Nie zawsze, nawet mimo najlepszych chęci, szef może ci dać podwyżkę. Dlatego warto być przygotowanym na alternatywne propozycje, np. na dofinansowanie szkolenia albo dojazdu do pracy zamiast podwyżki pensji.

[i]porady na podstawie serwisu Architekci kariery. pl[/i][/ramka]

– Poprawa optymizmu na rynku pracy przełoży się na wzrost płac, który nominalnie wyniesie 3 – 3,5 proc. – przewiduje Jacek Męcina, ekspert PKPP Lewiatan. Nie dziwią go wyniki najnowszych badań agencji zatrudnienia Randstad. Według jej Monitora Rynku Pracy prawie trzy czwarte polskich pracowników spodziewa się w tym roku podwyżki płacy zasadniczej.

W części firm te oczekiwania już się spełniły; od stycznia 3,5 proc. podwyżki dostali pracownicy hutniczej grupy ArcelorMittal Poland. Dodatkowo dostaną roczną nagrodę za wkład w funkcjonowanie spółki w 2010 r. – Wysokość nagrody zostanie ustalona na przełomie pierwszego i drugiego kwartału – mówi Sylwia Winiarek, rzecznik firmy. 4 – 5 proc. podwyżki zapowiedział też na ten roku gliwicki Opel. Na wyższe pensje mogą liczyć również górnicy; w Katowickim Holdingu Węglowym zarząd mówi o podwyżce płacy zasadniczej o poziom inflacji, w giełdowej Bogdance poziom wzrostu płac jest na razie negocjowany, a w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, gdzie zarząd proponuje 2 – 3 proc. podwyżki, górnicy żądają 10 proc.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem