Korespondencja z Brukseli
Dokument, którego treść poznała wczoraj „Rz", ma być dziś wysłany do przewodniczących: Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej. O inicjatywie będą też rozmawiać w poniedziałek w Londynie premierzy Donald Tusk i David Cameron.
W chwili zamykania tego wydania gazety byli pod nim podpisani premierzy dziewięciu krajów: Polski, W. Brytanii, Holandii, Danii, Szwecji, Finlandii, Estonii, Litwy i Łotwy. Ale nasi rozmówcy nie wykluczali, że grono sygnatariuszy może się powiększyć.
– To są kraje, które kojarzą się z dobrą marką w gospodarce – mówi „Rz" Mikołaj Dowgielewicz, minister ds. europejskich. Państwa te tradycyjnie opowiadają się za bardziej liberalnymi rozwiązaniami i teraz chcą do nich przekonać cała Unię.
– Dotychczasowe propozycje, takie jak pakt dla konkurencyjności, kojarzą się z kryzysem. Są ważne, ale chcemy przestawić wajchę na myślenie długoterminowe. Bo z kryzysu już wychodzimy – tłumaczy Dowgielewicz. Trzeba zatem myśleć o pobudzeniu wzrostu gospodarczego. W pakcie dla konkurencyjności, który wymyśliły Francja i Niemcy, mowa jest o wielu istotnych reformach fiskalnych, emerytalnych, rynku pracy.