Apel o wolność gospodarczą w UE

Polska i W. Brytania nawołują do dokończenia budowy jednolitego rynku. Pod wspólnym listem do szefów Unii podpisało się dziewięć państw. Nasz kraj liczy, że pierwsze ustalenia w tej sprawie zapadną już za tydzień

Publikacja: 18.03.2011 03:32

Apel o wolność gospodarczą w UE

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Korespondencja z Brukseli

Dokument, którego treść poznała wczoraj „Rz", ma być dziś wysłany do przewodniczących: Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej. O inicjatywie będą też rozmawiać w poniedziałek w Londynie premierzy Donald Tusk i David Cameron.

W chwili zamykania tego wydania gazety byli pod nim podpisani premierzy dziewięciu krajów: Polski, W. Brytanii, Holandii, Danii, Szwecji, Finlandii, Estonii, Litwy i Łotwy. Ale nasi rozmówcy nie wykluczali, że grono sygnatariuszy może się powiększyć.

– To są kraje, które kojarzą się z dobrą marką w gospodarce – mówi „Rz" Mikołaj Dowgielewicz, minister ds. europejskich. Państwa te tradycyjnie opowiadają się za bardziej liberalnymi rozwiązaniami i teraz chcą do nich przekonać cała Unię.

– Dotychczasowe propozycje, takie jak pakt dla konkurencyjności, kojarzą się z kryzysem. Są ważne, ale chcemy przestawić wajchę na myślenie długoterminowe. Bo z kryzysu już wychodzimy – tłumaczy Dowgielewicz. Trzeba zatem myśleć o pobudzeniu wzrostu gospodarczego. W pakcie dla konkurencyjności, który wymyśliły Francja i Niemcy, mowa jest o wielu istotnych reformach fiskalnych, emerytalnych, rynku pracy.

Reklama
Reklama

List podkreśla ich wagę, ale proponuje dodatkowo powrót do źródeł europejskiego pomysłu: dokończenia budowy jednolitego rynku. Szczególnie zwraca uwagę na pełne otwarcie rynku usług. Co prawda obowiązuje już dyrektywa usługowa, ale nie usuwa ona wszystkich barier w zakładaniu przedsiębiorstw i świadczeniu usług w innych krajach UE.

– Mnożą się restrykcyjne praktyki. (...) Musimy uczynić w zakresie usług to, co zrobiliśmy w przypadku rynków towarowych – brzmi fragment listu.  Chodzi o zniesienie wszelkich ograniczeń w dostępie do rynku dla podmiotów z innych krajów UE.

List zawiera tez apel o stworzenie jednolitego rynku w handlu elektronicznym do 2015 r.

Wyraźnym gestem na rzecz W. Brytanii czy Szwecji jest ta część listu, która mówi o liberalizacji. Premierzy przypominają o uzgodnionej właśnie ambitnej umowie o strefie wolnego handlu z Koreą Południową i apelują o podobne porozumienia z innymi partnerami UE: Kanadą, Indiami, Japonią, strefami ASEAN (Azja Południowo-Wschodnia) i Mercosur (Ameryka Płd.).

Polska ma nadzieje, że pierwsze ustalenia dotyczące dokończenia budowy wspólnego rynku zapadną na szczycie UE za tydzień w Brukseli. Taki był efekt rozmów premiera Tuska z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem w ostatni wtorek w Warszawie.

Im szersze będzie poparcie dla apelu ze strony państw członkowskich, tym większą zachętę będzie też czuła Komisja Europejska, która przygotowuje w najbliższych miesiącach nowe przepisy dotyczące jednolitego rynku.

Reklama
Reklama

Ofensywa polski

List „dziewiątki" to element przygotowań polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej, które rozpocznie się 1 lipca. Jeden z trzech priorytetów rządu to „integracja jako źródło wzrostu gospodarczego". A w nim znajdują się: wzmacnianie konkurencyjności, liberalizacja sektora usług i oraz rozwój handlu elektronicznego. Do nich Polska przekonała innych sygnatariuszy listu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.slojewska@rp.pl

Finanse
Trump przypuścił nowy atak na Powella. Prezydent znalazł sposób na pozbycie się szefa Fed?
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama