Reklama

Białoruś jest na skraju walutowego bankructwa

W środę do Moskwy poleciała białoruska delegacja rządowa, by wyprosić nowy kredyt. Chce dostać 3 mld dol. Jest to efekt ograniczenia handlu waluta wprowadzonego przez naszych wschodnich sąsiadów

Publikacja: 23.03.2011 20:04

Białoruś jest na skraju walutowego bankructwa

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Rosjanie żądają zniesienia ograniczeń w handlu walutą i urynkowienia gospodarki. Możliwe, że wysuną w negocjacjach również inne postulaty, dotyczące m.in. sprzedania rosyjskim firmom części białoruskiego majątku narodowego.

Białoruś znalazła się w niezwykle trudnej sytuacji. Świadczy o tym choćby najnowsza decyzja Banku Narodowego Republiki Białorusi o wstrzymaniu sprzedaży obcych walut bankom. Banki białoruskie zaczęły wysyłać do klientów esemesy z informacją, że wstrzymały wypłaty walut przez bankomaty. Zamarła też giełda walutowa, a banki za granicą, np. w republikach bałtyckich, nie przyjmują białoruskich rubli.

Spadają rezerwy

Od początku roku na Białorusi wprowadzono liczne ograniczenia w handlu walutą. Ogromne kłopoty z jej zakupem mają importerzy. Na zakupione na giełdzie kwoty muszą czekać do polowy kwietnia. To z kolei rodzi problemy ze spłatą zagranicznych zobowiązań białoruskich firm.

Mińsk utrudnia Białorusinom dostęp do dolarów i euro, bo sam dramatycznie potrzebuje ich do spłaty ogromnego zadłużenia. Na 1 stycznia 2011 r. wynosiło ono 28,5 mld dol. Tymczasem mocno stopniały białoruskie rezerwy walutowe. W grudniu wynosiły 2,9 mld dol., o jedną trzecią mniej niż rok wcześniej. W tym roku obniżyły się jeszcze bardziej.

Niepokojące jest również to, że rośnie deficyt na rachunku obrotów bieżących Białorusi. Wynosił on w zeszłym roku, według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego, blisko 14 proc. PKB. Dla porównania Grecja miała na początku 2010 r. deficyt wynoszący 12,2 proc., a później musiała skorzystać z pomocy Unii Europejskiej oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Reklama
Reklama

Analitycy nie wykluczają, że w najbliższych dniach władze uciekną się do dewaluacji białoruskiego rubla. Pogłoski na ten temat pojawiają się Mińsku już od tygodni. Często są poważnie traktowane przez świat biznesu. – Sytuacja szybko się zaostrza. Nie widzimy obecnie żadnego sensowniejszego rozwiązania niż dewaluacja białoruskiego rubla w stosunku do koszyka walut – mówi Sanna Kurronen, analityk z Danske Banku.

Może dojść do kolejnej dewaluacji

Białoruski rubel został już w styczniu 2009 r. zdewaluowany o około 20 proc. w stosunku do koszyka (składającego się z rubla rosyjskiego, dolara i euro). Obecnie białoruski bank centralny twierdzi, że nie ma zamiaru przeprowadzać dużej dewaluacji narodowej waluty, a rezerw wystarczy mu na to, by kurs rubla był w nadchodzących tygodniach i miesiącach stosunkowo stabilny.

Niewiele osób wierzy jednak w jego zapewnienia, co wskazuje, że kryzys finansowy na Białorusi się zaostrza.

Rosjanie żądają zniesienia ograniczeń w handlu walutą i urynkowienia gospodarki. Możliwe, że wysuną w negocjacjach również inne postulaty, dotyczące m.in. sprzedania rosyjskim firmom części białoruskiego majątku narodowego.

Białoruś znalazła się w niezwykle trudnej sytuacji. Świadczy o tym choćby najnowsza decyzja Banku Narodowego Republiki Białorusi o wstrzymaniu sprzedaży obcych walut bankom. Banki białoruskie zaczęły wysyłać do klientów esemesy z informacją, że wstrzymały wypłaty walut przez bankomaty. Zamarła też giełda walutowa, a banki za granicą, np. w republikach bałtyckich, nie przyjmują białoruskich rubli.

Reklama
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Finanse
Członek Fed wzywa do obniżki stóp. Media typują go na następcę Jerome’a Powella
Finanse
Donald Trump twierdzi, że nie planuje zwolnić szefa Fed, Jerome’a Powella
Finanse
Srebro najdroższe od 14 lat. Powodów jest kilka
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Finanse
Kulawa moralność finansowa Polaków. Ponad 2/5 z nas akceptuje oszustwa
Reklama
Reklama