Rusza walka o niższe prowizje

Już ponad 1,5 tys. firm popiera akcję obniżenia kosztów przyjmowania płatności bezgotówkowych

Publikacja: 08.12.2011 01:21

Polski rynek daleko za krajami europejskimi

Polski rynek daleko za krajami europejskimi

Foto: Rzeczpospolita

Dopiero miesiąc temu grupa firm i organizacji przedsiębiorców założyła Fundację Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego, o czym jako pierwsza napisała „Rz". Tymczasem jej prezes Paweł Perz powiedział wczoraj, że już 1,5 tys. przedsiębiorstw wspiera inicjatywę, w większości małych i średnich. W fundacji reprezentowane są takie branże, jak handel (także sprzedaż paliw), turystyka, hotele, restauracje czy transport. – Otrzymaliśmy też z NBP zaproszenie do rozmów w ramach forum promującego obrót bezgotówkowy – mówi.

Fundacja podała, że rynek płatności bezgotówkowych w Polsce rozwija się w coraz wolniejszym tempie, a w 2010 r. aż 89 proc. transakcji zostało uregulowanych gotówką. To efekt wysokich kosztów, jakie muszą ponosić punkty przyjmujące płatności kartą. Ich wysokość to nawet 3 – 4 proc. kwoty zakupu, a jedynie największe firmy mogą liczyć na 1,6 proc. Mimo to i tak są to najwyższe stawki w Europie. Dlatego obecnie w Polsce na milion mieszkańców przypada jedynie 6,6 tys. terminali do przyjmowania takich płatności. Gorszy wynik jest tylko w Rumunii, a średnia europejska to 17,6 tys.

Tymczasem Polacy lubią płacić kartą. Na terminal przypada 3,3 tys. transakcji, to wynik niewiele niższy od średniej UE. – Punktów akceptujących karty przybywa znacznie wolniej niż transakcji – wyjaśnia prezes Perz. W latach 2003 – 2010 liczba transakcji bezgotówkowych wzrosła o 550 proc., a punktów o 175 proc.

– Statystycznie na Polaka rocznie przypadają 22 płatności kartą, ale już 60 transakcji bezgotówkowych – mówi Jakub Górka, adiunkt na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.

Także z raportu NBP wynika, że wysokie prowizje są jedną z barier rozwoju rynku. Od lat zmieniają się bardzo nieznacznie. Nic dziwnego, skoro to doskonałe źródło dodatkowych dochodów dla banków. NBP, przyjmując ich wysokość na poziomie 1,5 proc., szacuje, że w tym roku z tego tytułu banki będą miały ponad 1,4 mld zł przychodów. Ale realnie prowizje są wyższe – największe firmy płacą 1,6 – 1,8 proc., mniejsze ponad 2 proc., a niektóre nawet 3 – 4 proc. Zwłaszcza w handlu – tak spożywczym, jak i paliwami, gdzie marże są niskie – często oznacza to oddanie niemal całego zysku na rzecz organizacji rozliczeniowych.

Dlatego kolejne skargi na zawyżanie prowizji oraz podejrzenia dalszego ustalania stawek między bankami trafiają też do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Już w 2006 r. nałożył on na 20 banków 164 mln zł kary za nielegalne ustalanie prowizji. Instytucje odwołały się do sądu i sprawę wygrały, ale sąd apelacyjny w 2010 r. odesłał ją do ponownego rozpatrzenia. Wyroku można się spodziewać wkrótce, ale niezależnie od jego treści zapewne zostanie znów zaskarżony. Zrobią to banki lub UOKiK.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

p.mazurkiewicz@rp.pl

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli