Korespondencja z Brukseli
Negocjacje nad wieloletnim budżetem UE na lata 2014 – 2020 nie będą deserem w menu szczytu UE w październiku spychanym na koniec, po ważniejszych daniach głównych – dyskusji o Grecji, Hiszpanii czy unii bankowej.
Herman van Rompuy, szef Rady Europejskiej, zwołał osobne spotkanie budżetowe przywódców na 23 listopada. Polski rząd pozytywnie ocenia tę informację. – Widzimy poważną próbę zakończenia negocjacji w tym roku. To dobra informacja dla Polski, bo to my jesteśmy głównym beneficjentem programów wieloletnich – mówi „Rz" Piotr Serafin, sekretarz stanu ds. europejskich.
A każde opóźnienie w uzgodnieniach oznacza, że nie można planować żadnych projektów inwestycyjnych. Według Serafina szybkie porozumienie jest też z korzyścią dla całej Unii. – Europa nie potrzebuje kolejnego elementu destabilizacji – mówi polski negocjator. Negocjacje w sprawie nowego budżetu toczą się od kilku miesięcy, ale na razie nie przedstawiono jeszcze propozycji liczbowych.
Na stole jest więc ciągle projekt Komisji Europejskiej z czerwca 2011 roku, do którego korekty pojawią się prawdopodobnie pod koniec października.