Dziś ukazał się coroczny ranking Transparency International oceniający poziom korupcji w instytucjach publicznych w 176 krajach świata. Lider się nie zmienił - Duńczycy mogą czuć się dumni.
Na podium znalazła się też trzecia rok temu Finlandia i ubiegłoroczny wicelider - Nowa Zelandia.
Krajami o bardzo mało skorumpowanej administracji są też: Szwecja, Singapur, Szwajcaria, Australia, Norwegia, Kanada i Holandia. Drugą dziesiątkę otwiera Islandia, co dopełnia obrazu krajów skandynawskich - najbardziej uczciwych w kontaktach na linii - władza-obywatele-biznes.
Polska pozycji nie zmieniła. Zajmujemy 41 miejsce. Więcej korupcji niż nad Wisłą jest w Czechach, na Węgrzech, Litwie, Łotwie, Słowacji, we Włoszech (72 pozycja), Rumunii, Bułgarii czy Grecji (najbardziej skorumpowany kraj unijny, który zajął 94 miejsce).
Największa korupcja panuje w Somalii i totalitarnej Korei Północnej. W Azji pozycję o 10 miejsc poprawiła Rosja (jest na 133). Ma tyle samo punktów co m.in. Kazachstan, Tadżykistanem i Iran.