Wołodymyr Zełenski jest już bardzo zaprawiony w dyplomatycznych bojach. Ale w trakcie konferencji po spotkaniu z Karolem Nawrockim być może poszedł jednak o krok za daleko. Odsłaniając dyplomatyczną kuchnię zasugerował, że to Donald Trump nie chciał, aby Polska brała udział w kluczowych rozmowach o kształcie pokoju w Ukrainie. Chodzi w szczególności o spotkanie 23 listopada w Genewie, kiedy Europejczykom udało się utrącić plan Białego Domu kapitulacji Ukrainy. To zadanie wzięli na siebie Niemcy, Francuzi i Brytyjczycy.
Czemu prezydent nie starał się nakłonić Donalda Trumpa do twardej linii wobec Moskwy? Nie wiadomo
Polski prezydent zapewniał, że jego zdaniem Trump jest jedynym politykiem, który może wymusić na Putinie pokój. Dlaczego jednak prezydent USA tego do tej pory nie zrobił – tego Karol Nawrocki już nie wytłumaczył. Nie powiedział też czemu on, który ponoć ma tak znakomite kontakty w Białym Domu, nie stara się skłonić Amerykanina do przyjęcia twardszej postawy wobec Moskwy. I czemu nie udało mu się przekonać Białego Domu do włączenia Polski do kluczowych rokowań o pokoju za naszą wschodnią granicą.
Czytaj więcej
Przywódcy państw Unii Europejskiej zdecydowali o przekazaniu Ukrainie 90 mld euro w latach 2026-2...
Donald Tusk swoją część zadania wykonał. Kilka godzin przed spotkaniem z Zełenskim w Warszawie polski premier brał udział w szczycie przywódców UE, który podjął decyzję o przekazaniu Ukrainie 90 mld euro. Pozwoli to Ukraińcom na kontynuację walki przez kolejne dwa lata.
– Nie wchodzę w kompetencje premiera w tym zakresie. Zbudował on przez wiele lat kontakty w Unii – przyznał Nawrocki.