Amerykański prezydent mówił o tym w programie „Meet The Press" telewizji NBC.
W Waszyngtonie do ostatniej chwili trwać będą negocjacje w sprawie uniknięcia tzw. klifu fiskalnego, czyli potencjalnie zabójczej dla gospodarki kombinacji podwyżek podatków i cięć budżetowych.
W weekend pojawiła się nadzieja na kompromis między Białym Domem a zdominowaną przez republikanów Izbą Reprezentantów. „Piłka jest teraz po stronie Kapitolu" – powiedział prezydent, który po raz pierwszy od trzech lat zdecydował się na występ w porannym telewizyjnym talk-show. Wywiad z nim nagrano w sobotni wieczór.
Zakulisowe negocjacje trwały przez cały weekend. Inicjatywę wzięli tym razem na siebie przywódcy Senatu kontrolowanego przez demokratów: przywódca większości Harry Reid oraz republikanin Mitch McConnell.
To oni próbowali wypracować wersję ustawy, która miałaby szansę na poparcie większości w Izbie Reprezentantów. Wynikało to ze stanowiska zajętego przez przewodniczącego izby niższej Johna Boehnera, który powiedział, że nie podejmie samodzielnej inicjatywy legislacyjnej i zajmie się dopiero propozycją już przegłosowaną przez Senat.