Blisko połowa ankietowanych odpowiedziała, że wydałaby całość lub większość kwoty. Prawie tyle samo osób zrobiłoby jednak inaczej i wygraną by odłożyło. 12 proc. badanych zastosowałoby salomonowe rozwiązanie i połowę zaoszczędziło, a połowę wydało.
ING chciał zbadać naszą skłonność do oszczędzania. Wniosek jest taki, że oszczędzają ci, których w trudnych czasach na to stać. Dla innych oszczędzanie jest luksusem. - Te osoby z miejsca wydałyby dodatkowe środki, żeby pokryć bieżące koszty życia i pozwolić odetchnąć zasobom oszczędności wykorzystywanym do łatania dziur w domowym budżecie – mówi Grzegorz Ogonek, ekonomista ING.
Przestrzega jednak przed pochopnym uogólnianiem wyników ankiety. - Biorąc pod uwagę wyniki naszej ankiety można stwierdzić, że przeciętny respondent połowę wygranej na loterii by odłożył, a połowę wydał. Podobnie sygnały, które przychodzą z gospodarki, mogą ukrywać przed nami niebezpieczne rozwarstwienie i utrudniać decydentom obranie właściwej polityki. Co zatem należałoby zrobić teraz z wygranym tysiącem złotych? Każdy musi ocenić sam, bo nie warto sugerować się odpowiedzią przeciętnego Jana Kowalskiego – mówi Ogonek.
Ankietę ING przeprowadził w dniach 7-14 lutego 2013 r. wśród klientów korzystających z systemu bankowości mobilnej ING BankOnLine. Wzięło w niej udział ponad 50 tys. osób.