Kijów rusza z reformą

Program „Sto dni – sto kroków rządu" ma zapewnić krajowi ekonomiczną stabilność.

Publikacja: 13.03.2014 23:00

Ukraiński premier Arsenij Jaceniuk i wicepremier Oleksandr Sycz mają przed sobą ekstremalnie trudne

Ukraiński premier Arsenij Jaceniuk i wicepremier Oleksandr Sycz mają przed sobą ekstremalnie trudne zadanie

Foto: AFP

Wprowadzając rygorystyczne działania antykryzysowe, premier Arsenij Jaceniuk chce zmniejszyć wydatki z kasy państwa o 7–8,5 mld dol. Program działań zakłada jednak nie tylko klasyczne zaciskanie pasa przez podnoszenie podatków, cięcie świadczeń socjalnych, redukcje zatrudnienia i płac w budżetówce czy wyprzedaż państwowego majątku. Jest też marchewka w postaci np. amnestii podatkowej. Zapowiedział to w czwartek Ihor Biłous, szef ministerstwa dochodów i podatków Ukrainy.

– W planach mamy amnestię dla biznesu, jeżeli chodzi o ukrywanie kapitału. Pozwoli ona wyprowadzić z szarej strefy ten kapitał, który dotąd nie został zalegalizowany. Chcemy ją przeprowadzić jeszcze w tym roku – mówił Biłous. Potwierdził, że mniej będzie podatków do płacenia, choć stawki wzrosną. Nie podał, o ile. Dodał tylko, że Ukraina chce się tutaj wzorować na „sprawdzonych systemach zachodnich".

Obiecana pomoc

Władze Ukrainy liczą na wsparcie zagraniczne. Rozmowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym trwają i według przedstawicieli MFW idą w dobrym kierunku. Kijów chciałby uzyskać z tego źródła 15 mld dol. Bank Światowy już zadeklarował ?3 mld dol. pomocy, a USA chcą przyznać Ukrainie 1 mld dol. gwarancji kredytowych. Komisja Europejska zapowiedziała pakiet wsparcia wynoszący co najmniej 11 mld euro, z czego 8 mld euro zapewniłyby Europejski Bank Inwestycyjny oraz Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, a 3 mld euro trafiłoby z unijnego budżetu. Dodatkowo 3,5 mld euro UE mogłaby pozyskać dla Kijowa w ramach tzw. sąsiedzkiego programu inwestycyjnego.

Trudna realizacja

Jak plan reform oceniają analitycy? – Wciąż jeszcze nie znamy wielu szczegółów. Nie wiemy, jakich obszarów będą dotykać cięcia budżetowe i co za tym idzie, bardzo trudno przewidzieć, jaki dokładnie wpływ będą one miały na gospodarkę. Można się jednak spodziewać, że będą to reformy wolnorynkowe, zbliżone do zaleceń MFW. Na poziomie fiskalnym będzie to krok do przodu – mówi „Rz" Liza Ermolenko, ekonomistka z londyńskiej firmy badawczej Capital Economics.

– Premier Arsenij Jaceniuk jest zdecydowany wypełnić każdy warunek niezbędny, by zyskać międzynarodową pomoc. W tym również zmniejszyć subsydia na gaz na krajowym rynku, co będzie szczególnie bolesne z tego względu, że cenę gazu dla Ukrainy chce podwyższyć Rosja – wskazuje Peter Attard Montalto, analityk banku Nomura. – Krótkoterminowe skutki takich ruchów dla gospodarki, a także dla sytuacji politycznej, mogą być jednak bardzo ostre. Jestem więc ostrożny co do wdrożenia tych środków, zwłaszcza że Rosja, żerując na niezadowoleniu społecznym, może podsycać separatyzm we wschodniej Ukrainie – dodaje analityk Nomury.

– Ukraina próbowała wprowadzać różnego rodzaju reformy gospodarcze przez ostatnie 23 lata. To się zawsze kończyło klęską z powodu głęboko zakorzenionej opozycji instytucjonalnej i politycznej. Teraz po raz pierwszy od zdobycia niepodległości kraj ma rząd, który z geopolitycznych powodów jest zdeterminowany, by działać według zaleceń MFW – wskazuje w rozmowie z „Rz" Nicolas Spiro, szef firmy konsultingowej Spiro Sovereign Strategy. – Niestety, sytuacja geopolityczna jest ekstremalnie niesprzyjająca reformom. Ten rząd stoi przecież w obliczu zagrożenia militarnego.     —it

Widmo nacjonalizacji straszy na półwyspie

Pogłoski o nacjonalizacji oddziałów ukraińskich banków to tylko element wojny nerwów czy też rzeczywiście krymscy separatyści przygotowują się do wielkiego skoku na kasę?

Wielu Ukraińców zadawało sobie takie pytanie, po tym jak w internecie pojawiło się zdjęcie dokumentu władz Autonomicznej Republiki Krymu mówiące o ograniczaniu wypłat z rachunków bankowych na Krymie do 300 hrywien (97,6 zł) na osobę i nacjonalizacji oddziałów ukraińskich banków. Znacjonalizowany majątek miałby zasilić „specjalny fundusz" podległy krymskim separatystycznym władzom. Rozporządzenie N12-D/14 „O regulowaniu działalności systemu bankowego Autonomicznej Republiki Krymu w warunkach politycznej niestabilności" podpisane rzekomo przez premiera Krymu Siergieja Aksjonowa zostało opublikowane na facebookowym profilu Witalija Szaprana, analityka firmy Ekspert-Rating. Autentyczność tego dokumentu nie została potwierdzona. Rozporządzenie miało wejść ?w życie już w czwartek o godz. 12 czasu polskiego, ale ukraińskie banki donosiły, że nic nie wiedzą o tym, by to prawo zaczęło funkcjonować. – Jak dotąd ta informacja nie wydaje się prawdziwa, a ten dokument wygląda wątpliwie – mówił portalowi delo.ua prezes jednego z ukraińskich banków.

Dotychczas władze Krymu zapowiedziały, że znacjonalizowane zostaną ukraińska flota stacjonująca w krymskich portach, spółka Czarnomornieftigaz zajmująca się poszukiwaniem i wydobyciem ropy oraz gazu u wybrzeży półwyspu, a także różne nieruchomości i pomniejsze przedsiębiorstwa należące do ukraińskiego państwa. O przejęciu banków nic nie mówiono.

Nacjonalizacja systemu bankowego na Krymie nikogo by jednak nie zdziwiła. Według krymskiego deputowanego Andrija Senczenki Siergiej Aksjonow, obecny przywódca separatystycznego Krymu, był bowiem w latach 90. znany głównie jako brutalny żołnierz mafii pod ksywką Goblin. Należał do gangu znanego jako Salem, prowadzącego krwawą wojnę z konkurencyjną grupą Baszmaki.

Aksjonow został zaprzysiężony na premiera Autonomicznej Republiki Krymu 27 lutego 2014 r., a podczas tej uroczystości towarzyszyło mu kilkudziesięciu zamaskowanych osobników. Bez siłowego poparcia pewnie by mu się nigdy nie udało dojść do takiego stanowiska. Jego partia Rosyjska Jedność zdobyła w poprzednich wyborach lokalnych zaledwie 4 proc. głosów i trzy mandaty w 100-osobowym parlamencie Krymu.     —Hubert Kozieł

Wprowadzając rygorystyczne działania antykryzysowe, premier Arsenij Jaceniuk chce zmniejszyć wydatki z kasy państwa o 7–8,5 mld dol. Program działań zakłada jednak nie tylko klasyczne zaciskanie pasa przez podnoszenie podatków, cięcie świadczeń socjalnych, redukcje zatrudnienia i płac w budżetówce czy wyprzedaż państwowego majątku. Jest też marchewka w postaci np. amnestii podatkowej. Zapowiedział to w czwartek Ihor Biłous, szef ministerstwa dochodów i podatków Ukrainy.

Pozostało 92% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli