Mimo gospodarczego spowolnienia bank centralny nie zamierza - co najmniej do swego następnego posiedzenia w czerwcu - obniżać podstawowej stopy procentowej, która wynosi teraz 7 proc. - powiedziała szefowa Banku Rosji Elwira Nabiullina.
Na początku marca Bank Rosji podniósł swoją podstawową stopę procentową o 150 pkt. bazowych, z 5,5 proc. do 7 proc., starając się opanować ucieczkę kapitału i ustabilizować rubla. Panikę inwestorów spowodowała wówczas decyzja Moskwy o ewentualnej interwencji wojskowej na Krymie.
Wzrost poniżej 1 proc.
Według szefowej rosyjskiego banku centralnego nie sprawdziły się wcześniejsze prognozy, zgodnie z którymi wzrost gospodarczy kraju miał się utrzymywać na poziomie 1,5-1,8 proc. - Bardziej prawdopodobny jest teraz spadek tempa wzrostu do poziomu poniżej 1 proc. - dodała.
Spowolnienie tempa rozwoju gospodarczego prognozowała w zeszłym tygodniu agencja Reutera, która przeprowadziła własny sondaż wśród ekonomistów. Według nich wzrost gospodarczy Rosji spadnie do poziomu 0,8 proc. Rynek rosyjski został osłabiony przez niepokoje jakie wywołał kryzys ukraiński. Spadek zaufania nałożył się na stagnację gospodarczą i wysoką inflację. Osłabiona rosyjska gospodarka jest w coraz gorszej kondycji.
Jednak Nabiullina zapewniła, że w drugiej połowie roku uda się zahamować i ustabilizować inflację. - Oczekujemy, że w drugiej połowie roku nastąpi stabilizacja. Tym nie mniej ryzyko, że całoroczna inflacja będzie na poziomie 5 proc. jest bardzo wysokie - podkreśliła szefowa Banku Rosji.