Reklama
Rozwiń

Nawet miliard złotych z bukmacherów

Działania zmniejszające szarą strefę w zakładach wzajemnych w polskiej sieci zwiększyłyby wpływy do budżetu od 492 do nawet 997 mln zł.

Publikacja: 28.05.2014 13:53

Nawet miliard złotych z bukmacherów

Foto: Fotorzepa, Jacek Świerczyński Jacek Świerczyński

Polska to europejski lider niechlubnego zestawienia państw z najwyższym udziałem „szarej strefy" w zakładach wzajemnych online.Krajowa Izba Gospodarcza zorganizowała debatę na temat jak zwiększyć wpływy do budżetu i zmniejszyć szarą strefę tej branży.

W ubiegłym roku obroty całej branży zakładów wzajemnych online wyniosły ok. 5 mld zł, z czego nielegalni operatorzy wygenerowali 91 proc. tej kwoty, licencjonowane podmioty wygenerowały roczny obrót w wysokości jedynie 195,3 mln zł.

Inni odrobili lekcje

Tymczasem większość krajów Unii Europejskiej już dawno uporała się z tym negatywnym zjawiskiem, wprowadzając szereg skutecznych rozwiązań. Na ich podstawie konsultanci Roland Berger przygotowali zestaw trzech scenariuszy, które za pomocą prostych regulacji mogłyby diametralnie zmienić sytuację w polskiej branży internetowych zakładów wzajemnych.

Warto podkreślić, że niekontrolowany dostęp do nielegalnego hazardu jest powszechnie uznawany za jeden z najpoważniejszych zagrożeń społecznych, na który szczególnie narażone są dzieci i młodzież do 18. roku życia. Zgodnie z raportem proponowane działania z korzyścią wpłynęłyby również na budżet kraju, gdyż według szacunków, w latach 2014-2020 państwo zyskałoby nawet od 492 do 997 mln złotych.

- Jeśli w jakimś sektorze działa tylko 9 proc. firm legalnie to jest to niewątpliwie przejaw ogromnej patologii - mówił Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej. - Dlaczego ministerstwo nie prowadzi jakiś działań, żeby szarą strefę zakładów bukmacherskich ukrócić, jest dla mnie tajemnicą. Tym bardziej że badania pokazują poparcie społeczne dla tej sprawy - zaznaczył Arendarski. Jak dodał wszelkie blokowanie byłoby swego rodzaju zamachem na wolność Internetu i inni mogliby iść tym tropem.

- Tym niemniej jednak jako KIG popieramy wprowadzenie środków które utrudni działanie nielegalnych firm na polskim rynku zakładów wzajemnych - dodał prezes KIG.

Nie dość, że aż 91 proc. rynku online należy do „szarej strefy", to jeszcze niemal 50 proc. przychodów generowanych jest przez gry typu poker czy kasynowe, które w internecie są całkowicie zakazane przez polskie prawo.

Jak mówił Konrad Łabudek, ze Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich w znacznej większości państw europejskich szara strefa jest w mniejszości.

- Trzeba się skupić na tym co należy poprawić, ponieważ aktualny stan jest po prostu nieakceptowalny - alarmował Łabudek.

- Niektóre kraje stosują sankcje nie tylko wobec operatorów ale także wobec uczestników gier u nielegalnych bukmacherów. W Czechach ostatnio jeden taki gracz został ukarany karą o równowartości 150 tys zł - zaznaczył Konrad Łabudek.

Ale jak pokazuje raport Rolanda Bergera ni tylko kij może przynieść pozytywne efekty, ale także marchewka - dodał

Większe wpływy do państwowej kasy

Roland Berger opracował cztery możliwe scenariusze dla rynku zakładów wzajemnych online oraz konsekwencje ich wprowadzenia.

W modelu bazowym przy założeniu, że państwo nie podejmuje żadnych działań w latach 2014-2020 wpływy do budżetu wyniosą 218 mln złotych. Udział „szarej strefy" w 2020 roku będzie wynosił 87,6 proc. natomiast wpływy na rzecz polskiego sportu będą w przedziale 54-75 mln zł.

Drugi scenariusz zakłada wprowadzenie blokowania witryn należących do nielegalnych operatorów zakładów wzajemnych. Nie przewidziano w nim zmian w stawkach oraz mechanizmach opodatkowania. Rozwój rynku został przedstawiony w modelu w oparciu o rozwiązania, które efektywnie wdrożono we Francji i Włoszech. Według szacunków firmy doradczej Roland Berger polski budżet w latach 2014-2020 może zostać zasilony wpływami podatkowymi z zakładów wzajemnych online kwotą od 527 do 738 mln złotych. Natomiast udział „białej strefy" w 2020 wzrósłby do poziomu między 26 proc. – 35 proc., obecnie wynosi on zaledwie 9 proc.. W tym scenariuszu przewidziano, że polski sport mógłby zostać wsparty środkami – pochodzącymi od licencjonowanych operatorów zakładów wzajemnych online – w wysokości od 100 do 194 mln złotych.

Kolejny model przewiduje obniżenie stawki podatku obrotowego z 12 proc. do 5 proc. przy niezmienionym mechanizmie opodatkowania. W tym scenariuszu nie przewidziano blokowania adresów IP nielegalnych operatorów. Szacunki oparto na zmianach, jakie zaszły na rynku słowackim, gdy wdrożono na nim podobne rozwiązania. Zgodnie z analizą, w Polsce do kasy państwa w ciągu 7 lat mogłoby dodatkowo wpłynąć od 644 do 738 mln złotych. Udział „białej strefy" w 2020 osiągnąłby poziom nawet 51,5 proc. – 60 proc.. Dla polskiego sportu oznaczałoby to potencjalne wpływy w wysokości od 281 do 452 mln złotych pochodzące od licencjonowanych, internetowych operatorów zakładów wzajemnych.

W scenariuszu czwartym natomiast założono wprowadzenie nowego mechanizmu opodatkowania. Zakłady wzajemne w internecie miałyby zostać obłożone 20 proc. podatkiem od przychodów z gier brutto. W tym scenariuszu nie przewidziano blokowania adresów IP nielegalnych operatorów. Podobny zakres zmian został wdrożony w Wielkiej Brytanii. Wprowadzenie podobnych regulacji w Polsce oznaczałoby, że wpływy budżetowe w latach 2014-2020 mogłyby w Polsce wynieść od 492 – 997 mln złotych, natomiast udział „białej strefy" dynamicznie wzrósłby i tym samym osiągnąłby poziom 62 proc. – 87 proc.. Zastrzyk gotówki dla polskiego sportu – pochodzący od legalnych operatorów zakładów wzajemnych online – sięgnąłby nawet 264 – 758 mln złotych.

Czas na zmiany

Jak mówił Wojciech Szpil prezes Totalizatora Sportowego coś co zostało w 2009 roku dziś jest nieaktualne.

- Prawo powinno ustanawiać pewne standardy a nie łatać dziury. Widzimy potrzebę zmian w prawie - mówił Szpil.

W Unii Europejskiej jest wiele państw, które skutecznie – za pomocą blokowania witryn i/lub urealnieniu stawek podatkowych – uporały się już z niebezpiecznym zjawiskiem nielegalnego i niekontrolowanego hazardu w internecie. Przykładami są tutaj przede wszystkim Dania i Włochy, gdzie stosunek „białej" do „szarej strefy" wynosi odpowiednio 77,2 proc. i 78,3 proc.. We Włoszech jeszcze w 2006 roku cały rynek należał do nielegalnych operatorów i nie generował żadnych wpływów do państwowej kasy. Natomiast w roku 2011 podatki z tytułu gier losowych online wynosiły już ok. 200 mln euro.

Teoretycznie taka blokada jest u nas możliwa. Każde wejście do internetu zostawia ślad - uważa Stefan Kamińsk, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji. Nawet prawo na to zezwala. Mamy narzędzia żeby takie strony blokować - dodał. Jak zaznaczył narzędzia są one są w ręku prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

- Trzeba też pomyśleć nad społeczną odpowiedzialnością biznesu oraz kampaniami edukacyjnymi bo to jest klucz do sukcesu w walce z szarą strefą zakładów bukmacherskich - dodał Kamiński.

 

Agnieszka Durlik-Khouri ekspert Krajowej Izby Gospodarczej

Rynek zakładów wzajemnych w Polsce jest zdominowany przez nielegalnych operatorów, którzy mają łącznie 91 proc. udziałów w całym rynku. Dwa największe nielicencjonowane podmioty zagospodarowały łącznie 54 proc. udziałów w całym rynku. Co ciekawe, jeszcze trzy lata temu w czołówce najpopularniejszych operatorów była firma bwin. Jednak jej udział spadł z 25 proc. w 2012 roku do zaledwie 1,8 proc. w roku 2014. Ten operator zrezygnował z rejestracji nowych kont z Polski w pierwszej połowie 2013 roku, co prawdopodobnie było wynikiem starań o uzyskanie licencji w USA. Jedną z najskuteczniejszych metod przeciwdziałania 'szarej strefie' jest blokowanie adresów IP nielegalnych podmiotów oraz płatności za ich pośrednictwem. Takie regulacje są popularne w krajach UE ze względu na fakt, że są proste do wprowadzenia w życie. Poza krajami UE, podobne regulacje zostały także wprowadzone w USA, Japonii oraz Nowej Zelandii. Najlepszą alternatywą z punktu widzenia konsumenta jest też zmiana mechanizmu opodatkowania zakładów wzajemnych. Przykładem jest Bułgaria, która od 1 stycznia 2014 roku zdecydowała się na wprowadzenie 20 proc. podatku od przychodów z gier brutto zamiast 15 proc. podatku obrotowego.

Polska to europejski lider niechlubnego zestawienia państw z najwyższym udziałem „szarej strefy" w zakładach wzajemnych online.Krajowa Izba Gospodarcza zorganizowała debatę na temat jak zwiększyć wpływy do budżetu i zmniejszyć szarą strefę tej branży.

W ubiegłym roku obroty całej branży zakładów wzajemnych online wyniosły ok. 5 mld zł, z czego nielegalni operatorzy wygenerowali 91 proc. tej kwoty, licencjonowane podmioty wygenerowały roczny obrót w wysokości jedynie 195,3 mln zł.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora