Mazowiecki był najlepszy

Dla gospodarczego rozwoju wolnej Polski największe zasługi miał pierwszy rząd 25-lecia.

Publikacja: 04.06.2014 07:52

Mazowiecki był najlepszy

Foto: Bloomberg

W 1989 r. wartość naszej gospodarki wynosiła, w przeliczeniu na nowe złote, zaledwie 12 mld zł! Dziś to ponad 1 bln 630 mld zł, więc wzrost jest ogromny. Przez ostatnie 25 lat udało się nam w połowie zasypać przepaść dzielącą nas do bogatej Europy Zachodniej. Obecnie nasza średnia zamożność (liczona jako PKB na jednego mieszkańca, z uwzględnieniem różnic w cenach) wynosi już prawie 64 proc. średniej w krajach tzw. starej Unii (w stosunku do całej UE to nawet 67 proc.). Ćwierć wieku temu było to zaledwie 30 proc.

Rywalizacja premierów

Za którego rządu najbardziej zmniejszyliśmy dystans do Zachodu? Statystycznie rzecz biorąc – za rządów Donalda Tuska, bo nasze bogactwo wzrosło z 48,7 proc. do 62,6 proc. zachodnioeuropejskiej średniej, czyli aż o 13,9 pkt proc. Ale Donald Tusk rządzi krajem najdłużej ze wszystkich premierów III Rzeczypospolitej. Paradoksalnie sprzyjał mu też globalny kryzys. Bo o ile Polsce udawało się utrzymać na powierzchni (nasz PKB w tym czasie nie malał), o tyle większość krajów Europy Zachodniej wpadła w głęboką recesję. Im bardziej spadał ich poziom zamożności, tym bardziej nasz rósł w stosunku do średniej.

103 procent wzrósł realnie nasz Produkt Krajowy Brutto od 1989 r.

Dobrym wynikiem może się też pochwalić pierwszy rząd SLD w koalicji z PSL (premierami byli Waldemar Pawlak, Józef Oleksy i Włodzimierz Cimoszewicz). Zmniejszyliśmy wówczas dystans do starej Unii (15 krajów) o 6 pkt proc. Warto przypomnieć, że w latach 1994–1997 Polska rozwijała się najszybciej w swej postkomunistycznej historii, co było efektem reform z lat 1990–1993. PKB rósł o 5–7 proc. rocznie, bo polskie firmy odkrywały uroki otwarcia na świat. Powoli zaczął się napływ inwestycji zagranicznych, słowem – gospodarka zaczęła się rozpędzać.

Najwolniej goniliśmy bogatą Europę za premiera Jerzego Buzka (pełne cztery lata rządów ) – tylko o 1 pkt proc. Choć ten rząd dokonał czterech ważnych reform (służby zdrowia, samorządowej, emerytalnej i oświatowej), w gospodarce widoczne były oznaki przegrzania. Drugi rząd SLD-PSL (X 2001–X 2005 r.) przybliżył nas do Europy Zachodniej o 4,1 pkt proc., a rząd PiS (X 2005 r.–X 2007 r.) o 3,3 proc.

Reformy i regulacje

Statystyki jednak nie odpowiadają na zasadnicze pytanie: który rząd od odzyskania przez Polskę wolności najwięcej zrobił dla gospodarki, najbardziej przyczynił się do jej rozwoju. Ekonomiści pytani przez „Rz" zgodnie wskazują na pierwsze trzy rządy, a przede wszystkim Tadeusza Mazowieckiego.

– Nie można zbudować domu bez solidnych fundamentów. A rząd Mazowieckiego położył podwaliny pod rozwój gospodarczy – mówi prof. Stanisław Gomułka. – Musiał uporać się z ogromnym kryzysem na krajowym podwórku: hiperinflacją, dziurą w finansach publicznych finansowaną dodrukiem pieniądza. Musiał też znaleźć sposób na przeprowadzenie nas do gospodarki wolnorynkowej – przypomina Gomułka.

– Ponieważ dokonaliśmy zasadniczej zmiany ustrojowej, to najwyższą ocenę trzeba wystawić dwóm pierwszym rządom pod ekonomicznym kierownictwem Leszka Balcerowicza, które tę zmianę ukształtowały – ocenia prof. Jan Winiecki. – Dyskusję, który rząd był pod względem przysług dla rozwoju gospodarczego najlepszy, można więc zacząć od drugiego miejsca – dodaje. Jego zdaniem o to miano mogą powalczyć gabinet Jerzego Buzka i Donalda Tuska. – Ze wskazaniem na ten pierwszy. Przeprowadził cztery fundamentalne reformy. I choć połowa z nich została zdemontowana, nie przekreśla to pozytywnej ich oceny.

– Pierwsze trzy rządy wytyczyły kierunki wolnorynkowej gospodarki, kolejne kontynuowały te trendy – zauważa prof. Jerzy Osiatyński. I dodaje, że rząd Tuska zrobił wiele dla podtrzymania dynamiki wzrostu.

– Po 1989 r. był tylko jeden premier szkodnik dla gospodarki (chodzi o Jana Olszewskiego). Na szczęście działał na tyle krótko, że nie zdążył wyrządzić większych szkód – komentuje Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezydent Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. – Ale też każdy rząd wprowadzał nowe regulacje, które urosły do wielkiej góry ograniczającej wolność gospodarczą. Wyzwaniem dla następnego będzie przywrócenie tej wolności.

W 1989 r. wartość naszej gospodarki wynosiła, w przeliczeniu na nowe złote, zaledwie 12 mld zł! Dziś to ponad 1 bln 630 mld zł, więc wzrost jest ogromny. Przez ostatnie 25 lat udało się nam w połowie zasypać przepaść dzielącą nas do bogatej Europy Zachodniej. Obecnie nasza średnia zamożność (liczona jako PKB na jednego mieszkańca, z uwzględnieniem różnic w cenach) wynosi już prawie 64 proc. średniej w krajach tzw. starej Unii (w stosunku do całej UE to nawet 67 proc.). Ćwierć wieku temu było to zaledwie 30 proc.

Pozostało 87% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli