W Polsce potrzebny jest system długoterminowego oszczędzania. Na tle Europy nasze banki mają bardzo mało depozytów przyjętych na dłużej niż rok - alarmuje Związek Banków Polskich. Średnio w unijnych państwach takie depozyty stanowią 20 proc. wszystkich. W Polsce jest ich raptem kilka procent.
Nie ma ani tradycji,?ani pieniędzy
Zdaniem Krzysztofa Pietraszkiewicza, prezesa ZBP, tak niski udział długich depozytów nie jest dobry. Finansowanie długoterminowych kredytów tzw. krótkimi depozytami stwarza dla banków wysokie ryzyko problemów z wypłacalnością w przypadku kłopotów w gospodarce.
Dziś depozyty do jednego roku stanowią prawie trzy czwarte wszystkich depozytów banków. Dla porównania, na ten sam czas banki udzielają tylko 29 proc. kredytów. Powyżej pięciu lat, gdzie kredytów jest najwięcej (31 proc.), depozyty stanowią tylko 4,6 proc. ogółu.
– Poziom niedopasowania jest zbyt duży, żeby bezpiecznie finansować wieloletnie projekty (m.in. kredyty hipoteczne, inwestycje firm – red.) – mówi „Rz" Pietraszkiewicz. – Depozyty krajowe są o 140–190 mld zł niższe niż wartość udzielonych kredytów. Różnicę pokrywa się dzięki pomocy zagranicznych właścicieli polskich banków.
Dlaczego Polacy unikają długoterminowych depozytów? Według Marcina Mrowca, głównego ekonomisty Pekao, wynika to z faktu, że zarówno firmy, jak i gospodarstwa domowe traktują krótkie depozyty jako coś w rodzaju pogotowia gotówkowego. – Gdyby zdeponowali środki na dłuższy okres, w momencie, gdy musieliby nagle wyjąć pieniądze, straciliby większość odsetek, co im się nie opłaca - mówi Mrowiec.