Ministerstwo gospodarki podało, że drugi tydzień rosną ceny na towary objęte embargiem importowym: drób (0,9 proc. w ostatnim tygodniu), wieprzowina (0,5 proc.), ryby (0,3 proc.) oleje roślinne, nabiał, owoce i warzywa. W tym miesiącu inflacja powinna wynieść 0,1 proc. a w rocznym stosunku - 7,5 proc.
Drugi miesiąc z rzędu spada PKB naszego sąsiada. Zdaniem analityków prywatnego Alfa Banku produkcja przemysłowa jest najmniej stabilnym elementem rosyjskiej gospodarki. Branża wydobywcza skupia się na „skromnym wzroście na poziomie 1 proc. rok do roku.(...) W ciągu najbliższych miesięcy przemysł może zetknąć się z nowymi problemami. Branża wydobywcza jest szczególnie wrażliwa na sytuację geopolityczną. Spada aktywność inwestycyjna, co wynika z niewiary firm w zwiększenie popytu, spada wydajność pracy a niemałą rolę na tutaj osłabienie rubla" - piszą analitycy. Ich zdaniem start drugiego półrocza okazała się dla rosyjskiej gospodarki rozczarowujący.
„Mamy potwierdzenie prognoz, że gospodarka ma szanse przejścia od stagnacji do recesji. Struktura wsparcia PKB kraju wygląda niewystarczająco. Dynamika inwestycji kapitałowych przeszła do ujemnej strefy i bez wsparcia państwa raczej nie wróci na drogę wzrostu". Jedyną nadzieję na poprawę danych analitycy widzą w wysokich tegorocznych zbiorach zbóż. Może to pomóc „zniwelować negatywne skutki wpływu embarga importowego na wzrost cen".