Reklama

Polskie meble - hitem eksportowym za Odrą

Producenci znad Wisły swoimi sukcesami w Niemczech narazili się tamtejszej ?branży meblowej. Jej przedstawiciele – jak ustaliła „Rz" – poskarżyli się nawet do Brukseli.

Publikacja: 03.09.2014 01:56

Polskie meble - hitem eksportowym za Odrą

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Związek Niemieckiego Przemysłu Meblowego (VDM) złożył do Brukseli skargę na polskich meblarzy.

Według tej organizacji nasi eksporterzy zalewają tamtejszy rynek tanimi meblami. A mogą sobie na to pozwolić jakoby głównie dzięki dotacjom unijnym na modernizację zakładów produkcyjnych.

Eksport rośnie

– Dysponujemy danymi na temat poszczególnych subsydiów, ale nie mamy informacji o całkowitej skali pomocy. Złożyliśmy w Brukseli skargę, bo mamy wątpliwości, czy te płatności są w zgodzie z unijnymi regulacjami. Rozstrzygnie to Dyrekcja Generalna ds. Konkurencji – tłumaczy w rozmowie z „Rz" Jan Kurth, przedstawiciel Głównego Stowarzyszenia Branż Przetwarzających Drewno i Materiały Sztuczne, którego najważniejszym członkiem jest VDM.

3,5 procent spadły zyski niemieckich producentów mebli w 2013 r., do 16,1 mld euro

Nie wyklucza, że niektórzy producenci ze wschodnich Niemiec także otrzymują wsparcie. Ale podkreśla, że znaczenie tych dotacji w skali całej produkcji jest znikome.

Reklama
Reklama

A Polacy zaczynają coraz mocniej rozpychać się na rynku. VDM wskazuje, że już 58 proc. sprzedawanych nad Renem stołów, łóżek, regałów, szaf i innych elementów wyposażenia wnętrz pochodzi z importu. Odsetek ten wzrósł w ciągu dekady czterokrotnie. Najwięcej mebli przyjeżdża znad Wisły. W I półroczu sprzedaż polskich mebli w Niemczech wzrosła o ?9 proc. r./r., do 1,3 mld euro.

2,7 mld euro wyniosła wartość eksportu pol- skich mebli w I–IV kw. br., to 14,4 proc. więcej niż rok wcześniej

Wypracowana renoma

Krystian Brymora z DM BDM twierdzi, że problem jest znacznie bardziej złożony.

– Przewagą konkurencyjną polskich meblarzy nie są dotacje unijne na modernizację zakładów, ale głównie niższe koszty pracy w naszym kraju – zauważa. Według niego wpływ na sukces naszych mebli za Odrą ma także utrzymująca się w całej Europie słabsza koniunktura gospodarcza. – Sprawia ona, że konsumenci wybierają tańsze produkty. Tym bardziej że jakością i designem nie ustępują tym produkowanym w Europie Zachodniej – dodaje Brymora.

Niższe ceny polskich mebli to także efekt mniejszych nakładów na marketing, bo większość sprzętów domowych produkowanych nad Wisłą sprzedają sieci handlowe.

– Wygrywamy ceną, jakością, ale też elastycznością współpracy z niemieckimi kontrahentami. Oni coraz chętniej zlecają wykonanie polskim firmom komponentów do mebli lub kompleksowych systemów meblowych – twierdzi Tadeusz Respondek, szef rady nadzorczej Kler i wiceszef Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli.

Reklama
Reklama

Tomasz Wiktorski, ekspert OIGPM i właściciel B+R Studio Analizy Rynku Meblarskiego, dodaje, że wielu niemieckich producentów zaczyna podkreślać swoje związki z polską branżą właśnie ze względu na renomę, którą przez lata wypracowała sobie nad Renem.

Argument ws. unijnych dotacji i on uznaje za mało trafiony. Zaznacza, że polskie spółki pozyskiwały fundusze głównie na pojedyncze maszyny, a nie na całe ciągi produkcyjne. Wyjątek stanowiła firma Nowy Styl, która z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach programu wspierającego innowacje w gospodarce otrzymała 40 mln zł dotacji na kosztującą 110 mln zł fabrykę w Jaśle.

– W ramach tego ogólnopolskiego programu, w którym wnioski złożyło kilkanaście tysięcy podmiotów z różnych branż, meblarstwo realizuje 174 projekty. Trochę więcej jest ich w programach regionalnych. Ale w żadnym wypadku nie można mówić o uprzywilejowanej pozycji meblarstwa w rozdziale środków – argumentuje Wiktorski.

Średnio Połowa polskiej produkcji mebli trafia za Odrę

Niemcy najbardziej atrakcyjnym rynkiem w Europie

Obecnie rynek polskich mebli wart jest ponad 30 mld zł, a ponad połowa z nich trafia właśnie do Niemiec. U naszego zachodniego sąsiada najbardziej rozpycha się Forte, które sprzedaje tam nawet do 60 proc. swojej produkcji. Ale niemiecki rynek jest tak znaczący w Europie, że żaden liczący się producent nie może sobie pozwolić na jego odpuszczenie. Tym bardziej że nasi zachodni sąsiedzi stosunkowo często i chętnie wymieniają sprzęt domowy i to nawet mimo gorszej koniunktury. Z danych Związku Niemieckiego Przemysłu Meblarskiego VDM wynika, że żadna nacja na świecie nie wydaje tyle na meble co Niemcy: w 2013 r. było to średnio 390 euro na mieszkańca (nie licząc 150 euro per capita na dodatki i ozdoby). Dalej są Austriacy (360 euro) i Szwedzi (340 euro). Dla porównania, w USA te wydatki to 210 euro, a w Rosji – 70 euro.

Związek Niemieckiego Przemysłu Meblowego (VDM) złożył do Brukseli skargę na polskich meblarzy.

Według tej organizacji nasi eksporterzy zalewają tamtejszy rynek tanimi meblami. A mogą sobie na to pozwolić jakoby głównie dzięki dotacjom unijnym na modernizację zakładów produkcyjnych.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Finanse
Kolacja z szefową banku sprzedana za 53 tys. zł. Aukcja Sotheby’s wsparła sztukę
Finanse
Elon Musk kupuje akcje Tesli za miliard dolarów. Kurs rośnie, a rynek szaleje
Finanse
Awaria systemu płatności w całej Polsce. Nie działały terminale w sklepach
Finanse
Worki z dolarami jadą do Rosji. Ich łączna waga przekroczyła już tonę
Finanse
Pęczniejące miliardy Polaków na kontach IKE i IKZE
Reklama
Reklama