Reklama
Rozwiń

Silni słabością złotego

Eksporterzy zarobią w drugiej połowie roku o około 8 mld zł więcej dzięki słabej złotówce.

Publikacja: 24.10.2014 02:11

Silni słabością złotego

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

 

Od lipca obserwujemy powolne staczanie się kursu naszej waluty, szczególnie względem dolara, z ok. 3 do 3,34 zł. Ekonomiści za ten stan rzeczy obwiniają wątłe tempo wzrostu gospodarczego na Zachodzie, a więc też popytu na nasze towary.

Nie martwi to jednak eksporterów. Marcin Mrowiec, główny ekonomista Pekao SA, wylicza, że gdyby popyt się nie zmienił, tylko w ostatnim kwartale roku, gdy eksport wyniesie ok. 40 mld euro, każde 10 groszy osłabienia względem euro przyniosłoby eksporterom dodatkowe 4 mld złotych.

3,7 złotego na tyle najwięcej wyceniają kurs dolara na koniec roku pytani przez „Rzeczpospolitą" dilerzy

– To dla nas dobra wiadomość, bo na każdym sprzedawanym produkcie więcej zarobimy, czyli więcej będziemy mogli zainwestować w rozwój naszej firmy – wyjaśnia Ryszard Florek, właściciel Fakro, które 70 proc. swojej produkcji wysyła na eksport.

Liczy on na to, że złoty będzie się nadal osłabiał. Bo dziś polska waluta jest przewartościowana, a swoją siłę czerpie głównie z napływających do nas unijnych pieniędzy i zagranicznych kredytów. – Jeśli złoty do końca roku osłabi się o jakieś 5 proc. wobec zakładanego przez nas kursu, nasz wynik będzie o około 3 proc. lepszy – dodaje Florek.

Dalszego osłabienia złotego oczekuje też szef Mlekovity Dariusz Sapiński. – Dla nas kurs 4,22 zł za euro nie jest konkurencyjny. Satysfakcjonowałby nas poziom 4,4 – 4,5 zł. Podniosłoby to konkurencyjność firmy na międzynarodowych rynkach – mówi Sapiński. Spółka eksportuje 40 proc. swoich wyrobów.

Na 1 – 2-proc. poprawę zysku, który dotąd zakładał na 4,5 mln zł, liczy Wojciech Kot, współwłaściciel Delphia Yachts. – Złoty wprawdzie był kiedyś jeszcze tańszy, ale my na początku roku przyjmowaliśmy przy podpisywaniu kontraktów kurs 4 zł za euro, przy obecnym więc kursie zyskujemy – potwierdza.

Ekonomiści prognozują, że złoty przez najbliższe miesiące jeszcze się osłabi i w skrajnych wypadkach może dojść nawet do 3,7 zł względem dolara i 4,3 zł za euro. Nie będzie to sprzyjać całej gospodarce.

– Doświadczenia wskazują, że słaby kurs złotego niekoniecznie wpływa na powiększenie popytu na nasze produkty – zaznacza Ryszard Petru, prezes Towarzystwa Ekonomistów Polskich. – Eksporterzy mogą więc liczyć na wyższy zysk, ale nie na większą sprzedaż.

—eg

Od lipca obserwujemy powolne staczanie się kursu naszej waluty, szczególnie względem dolara, z ok. 3 do 3,34 zł. Ekonomiści za ten stan rzeczy obwiniają wątłe tempo wzrostu gospodarczego na Zachodzie, a więc też popytu na nasze towary.

Nie martwi to jednak eksporterów. Marcin Mrowiec, główny ekonomista Pekao SA, wylicza, że gdyby popyt się nie zmienił, tylko w ostatnim kwartale roku, gdy eksport wyniesie ok. 40 mld euro, każde 10 groszy osłabienia względem euro przyniosłoby eksporterom dodatkowe 4 mld złotych.

Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora