Ameryka jest obiecującym kierunkiem dla polskiego eksportu – wynika z debaty „Rzeczpospolitej" „Go Global – Ameryka Północna czy Ameryka Południowa". Według badań HSBC do 2050 r. część europejskich krajów wypadnie z pierwszej trzydziestki światowych gospodarek. Tak będzie m.in. ze Szwecją, Norwegią czy Danią. Zarazem rosła będzie siła firm w takich krajach, jak Brazylia, Meksyk, Argentyna czy Peru.
– Pozycja tych krajów na liście rankingowej będzie coraz lepsza, ponieważ w następnych 20 latach ich gospodarki będą się szybko rozwijać – zaznaczył Tim Reid, szef Pionu Bankowości Komercyjnej na Europę w Banku HSBC. Jego zdaniem to informacja dla polskich firm, jeśli chcą skorzystać z szans pojawiających się na świecie.
Okazje do rozwoju daje także Ameryka Północna, która zainteresowana jest sektorami będącymi mocną stroną polskiego eksportu: produkcją maszyn czy usługami informatycznymi. – Nie można jednak zakładać, że model biznesowy stosowany w Polsce sprawdzi się w innych krajach. Trzeba rozumieć lokalne uwarunkowania – zaznaczył Reid.
Z informacji PAIIZ wynika, że dla polskich firm jedną z największych przeszkód w rozwijaniu się na dalekich rynkach są bariery mentalne.
– Przedsiębiorcy mali i średni mają dylemat: czy sobie poradzą, czy mają ku temu odpowiedni kapitał, czy na pewno warto im tam wchodzić – mówiła Monika Piątkowska, wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Kolejnym problemem są kwestie prawne. Te ostatnie mogą niepokoić firmy chcące ulokować się w USA, bo każdy stan ma inne prawo.