Rosyjska Służba Bezpieczeństwa (FSB następca KGB) skierowała pod obrady rządu projekt ustawy o utajnieniu danych o właścicielach luksusowych nieruchomości, jachtów, samolotów, dowiedziała się gazeta RBK. Dostęp do danych miałyby jedynie „kompetentne organy państwowe", ale już nie organizacje społeczne walczące z korupcją czy ich aktywiści. Projekt zyskał poparcie rządowej komisji ds prawodawstwa.

Obecnie dostęp do państwowego rejestru właścicieli nieruchomości jest w Rosji dostępny dla każdego, kto wystąpi o ich udostępnienie. Chronione są jedynie szczegółowe dokumenty ustanawiające prawo własności.

Nowe przepisy utrudnią walkę z korupcją w Rosji, szczególnie jeżeli chodzi o skorumpowanych urzędników państwowych i samorządowych. Zdaniem Romana Rubanowa szefa Funduszu ds Walki z Korupcją, inicjatywa FSB ma związek z ujawnieniem posiadania przez szefa FSB Nikołaja Patruszewa luksusowych nieruchomości w elitarnym podmoskiewskim Srebrnym Lesie. Majątek został oceniony na 1 mld rubli czyli 58,05 mln zł. Po wybuchu skandalu Patruszew, który nie potrafił wyjaśnić źródła sfinansowania tak elitarnych zakupów, stracił stanowisko.

Fundusz Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego upublicznił posiadane luksusowych nieruchomości m.in. szefa kolei państwowych Władimira Jakunina. Ma on w podmoskiewskiej wiosce Akulinino 70 ha ziemi z pałacem liczącym 2171 m kw; domem dla gości (623 m kw), kompleksem spa na 650 m kw i domem dla ochroniarzy na 418 m kw. Jakunin tej jesieni stracił stanowisko.

Nawalny opublikował też dane o gigantycznych rezydencjach szefa administracji Putina - Wiaczesława Wołodina oraz żony prezydenckiego rzecznika Dmitrija Pieskowa. Te wszystkie publikacje bardzo są nie w smak Kremlowi, zaburzają obraz prezydenta otoczonego skromnymi, wiernymi urzędnikami.