Trudne manewry w polityce pieniężnej. Glapiński: Możliwa kolejna podwyżka stóp

Rada Polityki Pieniężnej musi tak manewrować stopami procentowymi, aby sprowadzić inflację do celu, ale nie wywołać recesji i wzrostu bezrobocia. Miejsca na ich podwyżki, jak ocenia prezes NBP, w zasadzie już nie ma.

Publikacja: 09.09.2022 03:00

Trudne manewry w polityce pieniężnej. Glapiński: Możliwa kolejna podwyżka stóp

Foto: PAP/Rafał Guz

W środę RPP podwyższyła stopę referencyjną NBP o 0,25 pkt proc., do najwyższego od początku 2003 r. poziomu 6,75 proc. To najmniejsza zmiana w trwającym od października 2021 r. cyklu podwyżek stóp procentowych. Zostało to przez komentatorów odebrane jako wyraz obaw członków RPP przed spowolnieniem gospodarczym i zapowiedź bliskiego końca zacieśniania polityki pieniężnej. Tę interpretację ostatniej decyzji Rady potwierdził w czwartek jej przewodniczący, prezes NBP Adam Glapiński.

– Nie możemy sobie pozwolić na recesję. Na kolejnym posiedzeniu stopy procentowe wzrosną znów o 0,25 pkt proc. lub wcale – powiedział, choć zastrzegał, że ostateczna decyzja będzie zależała od danych makroekonomicznych, które się do tego czasu pojawią.

Czytaj więcej

RPP podniosła stopy procentowe. To jedenasta podwyżka z rzędu

Ta wypowiedź kontrastuje nieco z tym, jak prezes NBP ocenia bieżący stan polskiej gospodarki. – W mediach mówi się o kryzysie, ale z niczym takim nie mamy do czynienia. Nie przewidujemy nawet recesji. Mamy wciąż wysoki, choć malejący, wzrost gospodarczy. Koniunktura na rynku pracy jest bardzo dobra, zatrudnienie ciągle rośnie, a bezrobocia praktycznie nie ma. Ciągle rosną też płace i, średnio rzecz biorąc, nadążają za inflacją – relacjonował Adam Glapiński. Podkreślał jednak, że zmniejszenie tempa zacieśniania polityki pieniężnej jest konieczne, aby tej dobrej koniunktury nie popsuć. Tym bardziej że – jak sugerował – inflacja, której obniżenie jest priorytetem dla RPP, jest w zasadzie pod kontrolą.

W sierpniu wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł o 16,1 proc. rok do roku, najbardziej od marca 1997 r. Prezes NBP ocenił, że w dużej mierze jest to efekt wzrostu cen energii i żywności, który dodał do inflacji aż 10,5 pkt proc. – Gdyby nie to, mielibyśmy inflację podwyższoną, ale niebudzącą lęku i podlegającą naszej kontroli – tłumaczył Glapiński. Oceniał też, że nadal aktualne jest to, co mówił w połowie lipca na molo w Sopocie: inflacja weszła w okresie wakacyjnym na płaskowyż, na którym pozostanie w najbliższych miesiącach, a następnie będzie opadała. Z zastrzeżeniem, że jej poziom na początku 2023 r. będzie zależał od decyzji rządu dotyczących tzw. tarczy antyinflacyjnej oraz podwyżek cen regulowanych, szczególnie taryf na prąd i gaz.

Czytaj więcej

Krzysztof Adam Kowalczyk: Urzędowy optymizm prezesa NBP

W ocenie prezesa NBP przy pewnych założeniach dotyczących polityki rządu możliwe jest, że już pod koniec 2023 r. inflacja znajdzie się w okolicy 3 proc. Bardziej prawdopodobny jest jednak jego zdaniem scenariusz, w którym inflacja będzie opadała nieco wolniej i wyniesie wtedy około 6–7 proc. Nawet to jednak, jak sugerował, mogłoby dać RPP przestrzeń do obniżek stóp w II połowie 2023 r.

Notowania kontraktów terminowych na WIBOR sugerują, że łagodzenia polityki pieniężnej w 2023 r. spodziewają się też uczestnicy rynku. W tym scenariuszu obniżki stóp zaczynają się jednak z wyższego poziomu, niż sugeruje prezes NBP, choć po środowej decyzji skala oczekiwanych podwyżek stóp zmalała. Obecnie uczestnicy rynku zakładają, że stopa referencyjna NBP dojdzie do 7,25 proc., aby w horyzoncie roku wrócić do 7 proc., a w horyzoncie dwóch lat zmaleć do około 5,5 proc. Jeszcze we wtorek szczytu cyklu podwyżek upatrywano na rynku na poziomie 7,75 proc.

W scenariusz cięcia stóp procentowych już w 2023 r. coraz mniej wierzą jednak ekonomiści. – Można się zastanawiać, czy jeśli Glapiński całkowicie wyklucza obecnie ryzyko recesji w Polsce, to pojawienie się kolejnych danych uprawdopodobniających ten scenariusz nie spowoduje gołębiego zwrotu w retoryce NBP i rozważań na temat wcześniejszych obniżek stóp. Naszym zdaniem przestrzeń do tego będzie jednak ograniczana przez wciąż wysoką inflację i restrykcyjną politykę banków centralnych za granicą – ocenia Piotr Bielski, kierownik zespołu analiz makroekonomicznych w Santander BP.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu