Jak płacimy w sieci? Gotówka w odwrocie

Polacy nie tylko kupują chętniej przez internet, ale też zmieniają metody płatności. Zdecydowanie na fali jest BLIK, za to gotówka przy odbiorze znika z rynku.

Aktualizacja: 16.02.2021 06:15 Publikacja: 15.02.2021 21:00

Jak płacimy w sieci? Gotówka w odwrocie

Foto: Adobe Stock

80 proc. osób na e-zakupach woli płatności natychmiastowe, a tylko 16 proc. wskazuje na płatność przy odbiorze – wynika z badania SW Research na zlecenie operatora Tpay, które „Rzeczpospolita" opisuje jako pierwsza. Jeszcze w 2019 r., według badania Blue Media, płatności za pobraniem wskazywało ponad 40 proc. konsumentów, teraz ich odwrót staje się przesądzony. Ogromny wpływ na tę zmianę wywarła pandemia i presja na bezkonktaktowe metody regulowania płatności.

BLIK na fali

Po drugiej stronie widać wielki wzrost zainteresowania płatnościami elektronicznymi, a najszybciej zyskuje BLIK. Według badania jest już ulubioną metodą 71 proc. badanych, a 58 proc. wskazuje, iż najczęściej z niego korzysta. Rozbieżność wynika z faktu, że wciąż tej metody nie oferują wszyscy internetowi sprzedawcy. Inne metody, jakie są popularne, to szybkie e-przelewy, płatności kartą czy tradycyjne przelewy bankowe.

– Aż 90 proc. internautów w naszym badaniu wskazało, że podczas płacenia online bardzo ważne jest dla nich bezpieczeństwo transakcji. Natomiast przy wyborze metody płatności najbardziej liczą się wygoda i szybkość. To dla e-sprzedawców bardzo wyraźne wskazówki – mówi Paweł Działak, prezes operatora płatności Tpay.

Z badania wynika również, że przy dokonywaniu płatności ponad połowa internautów zwraca uwagę na dostępne metody płatności i aż 60 proc. badanych zdarza się porzucić koszyk zakupowy bez finalizacji transakcji. Wystarczy, że brakuje ich ulubionej metody.

BLIK zdecydowanie święci triumfy. W ostatnim kwartale 2020 r. jego użytkownicy zrealizowali 140 mln transakcji, a w całym roku ponad 420 mln. Na koniec roku z systemu płatności mobilnych aktywnie korzystało 7 mln osób. Nie tylko, gdy chodzi o zakupy, ale ogólnie realizowanie operacji finansowych. Choć głównie opłacane są zakupy, ze 140 mln transakcji w kwartale 105,5 mln stanowiły zakupy internetowe – dwa razy więcej niż rok wcześniej.

– Łączna wartość transakcji BLIK-iem od lutego 2015 r. do końca 2020 r. wyniosła blisko 105 mld zł. W e-commerce staliśmy się już niekwestionowanym liderem. Według danych NBP liczba transakcji w sieci jest już ponad dwa razy wyższa niż tych realizowanych kartami – mówi Dariusz Mazurkiewicz, prezes Polskiego Standardu Płatności, operatora BLIK-a. – Nasze ambicje sięgają dalej, intensywnie pracujemy nad tym, aby systemem można było płacić wszędzie, gdzie tylko nasi użytkownicy chcą robić zakupy – dodaje.

Idą nowe metody

Popularny jest wciąż szybki e-przelew, czyli pay-by-link. Popularność tych dwóch metod, nieznanych choćby na Zachodzie, pokazuje, że sprzedawcy, chcąc odnieść sukces na naszym rynku, muszą dostosować ofertę płatności do potrzeb i oczekiwań klientów.

Tym bardziej że wciąż pojawiają się coraz to nowe sposoby regulowania płatności online. Z badania Tpay wynika, że tylko 1 proc. płatności to te odroczone, zazwyczaj chodzi o ok. 30 dni, ale ten sektor rynku rozwija się w bardzo szybkim tempie. PayPo ustanowiło w 2020 r. rekord 3 mln transakcji zrealizowanych przy użyciu swoich odroczonych płatności, a jego baza aktywnych klientów wynosi prawie 400 tys. osób.

Rozwija się także Twisto, oferta tego fintechu trafia do systemu PayU. – Jest to uzupełnienie naszej oferty dla sprzedawców oraz kupujących, których w każdym miesiącu jest kilka milionów. Wspólnie pracujemy nad tym, aby udostępnić płatności odroczone naszym sklepom partnerskim w ciągu najbliższych tygodni – mówi Martyna Szczepaniak, odpowiedzialna za kredyty konsumenckie członek zarządu PayU.

Polski rynek handlu internetowego rozwija się w bardzo szybkim tempie, w 2020 r. jego wartość wzrosła ponad 30 proc. i oceniany jest już nawet na 100 mld zł. Rośnie popularność także kupowania za pośrednictwem nie tylko komputerów, ale również urządzeń mobilnych, czemu sprzyja rozwinięta oferta wygodnych metod płatności.

– Rok 2020 przyniósł znaczne zwiększenie liczby internautów kupujących w Internecie. Według naszego raportu „Omni-commerce. Kupuję wygodnie", aż 72 proc. internautów to e-konsumenci – mówi Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej.

– Kwarantanna i przebywanie internautów w domu przełożyło się na stały dostęp do laptopa bądź PC, a więc częstsze wykorzystanie urządzeń pełnowymiarowych w zakupach online. Jest to zrozumiałe ze względu na ich przystępność oraz wygodę – dodaje.

80 proc. osób na e-zakupach woli płatności natychmiastowe, a tylko 16 proc. wskazuje na płatność przy odbiorze – wynika z badania SW Research na zlecenie operatora Tpay, które „Rzeczpospolita" opisuje jako pierwsza. Jeszcze w 2019 r., według badania Blue Media, płatności za pobraniem wskazywało ponad 40 proc. konsumentów, teraz ich odwrót staje się przesądzony. Ogromny wpływ na tę zmianę wywarła pandemia i presja na bezkonktaktowe metody regulowania płatności.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Będzie konkurs dla członków Rady Fiskalnej
Finanse
Jak przestępcy ukrywają pieniądze? Kryptowaluty nie są wcale na czele
Finanse
Były dyrektor generalny Binance skazany za pranie brudnych pieniędzy
Finanse
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Andrzej Domański zdradził kiedy
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił