Spieszą się, by dostać dodatkowe pieniądze

Im mniej unijnego tortu przypada na dany resort, tym łatwiej go skonsumować. Wyjątkiem od tej reguły jest Ministerstwo Zdrowia

Publikacja: 04.01.2010 01:36

Spieszą się, by dostać dodatkowe pieniądze

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Każdy minister zapowiada na ten rok znaczne przyspieszenie w wykorzystaniu unijnych pieniędzy, które nadzoruje. Wszyscy walczą bowiem o tzw. rezerwę wykonania, czyli 520 mln euro dla urzędów centralnych na dodatkowe projekty. Im lepsze wyniki będzie mógł przedstawić dany minister, tym dostanie więcej pieniędzy.

– Do końca I kwartału 2010 r. chcemy podpisać umowy na 90 proc. środków – deklaruje w rozmowie z „Rz” Bogdan Zdrojewski, minister kultury. To właśnie ten resort też jest obecnie

– jak wynika z naszych analiz – liderem w wykorzystaniu pomocy z Unii na lata 2007 – 2013.

Jeszcze kilka miesięcy temu sytuacja przedstawiała się zupełnie inaczej. Wydawało się, że Ministerstwo Kultury nie radzi sobie z wchłanianiem pomocy z UE, bo nie podpisało ani jednej umowy o dotacje. – Chcieliśmy dać wszystkim zainteresowanym czas na dobre przygotowanie projektów – wyjaśnia minister Zdrojewski. – I taka polityka opłaciła się, ponieważ teraz większość inwestycji ma pozwolenie na budowę i może od razu ruszać – dodaje. Właśnie na 2010 r. przewidywany jest największy wysyp przetargów na prace związane z budową nowych i rewitalizacją istniejących obiektów kultury. – Ważne, że nie są to inwestycje typu „zastaw się, a postaw się” – np. filharmonie w szczerym polu, ale takie, które będą w stanie utrzymać się nawet po ustaniu dotacji – podkreśla Zdrojewski.

[wyimek]520 mln euro wynosi dodatkowe wsparcie z Unii, o które się starają ministrowie[/wyimek]

W sumie w programach krajowych na lata 2007 – 2013 na rozwój infrastruktury kultury mamy 2,1 mld zł, nie jest to więc wielki budżet. Ale nie zawsze małe kwoty oznaczają szybkie ich wykorzystanie – resort zdrowia bezpośrednio nadzoruje wydatkowanie (jako instytucja pośrednicząca) 1,5 mld zł, a do końca listopada udało mu się podpisać umowy na zaledwie 17 proc. (260 mln zł). Piotr Olechno, rzecznik ministerstwa, wyjaśnia, że podział pieniędzy powinien był równomiernie rozłożony w czasie. A plany na I kwartał to zwiększenie wartości podpisanych umów do prawie 70 proc. Dosyć powoli proces kontraktacji idzie też resortowi infrastruktury. Dotychczas zawarł umowy tylko na 12 proc. dostępnego wsparcia. Ale trzeba przyznać, że to wsparcie jest ogromne, prawie 83 mld zł, a każdy dofinansowany projekt to zwykle kilkaset milionów złotych.

– Tak duże inwestycje wymagają starannych przygotowań i zachowania najwyższych standardów. Tym bardziej że każda z nich przed podpisaniem umowy musi być zatwierdzona przez Komisję Europejską

– podkreśla Mikołaj Karpiński z Ministerstwa Infrastruktury. W 2010 r. przygotowania mają przynieść wymierne efekty

– umowy na 40 mld zł.

Wielkie pieniądze „pod sobą” ma również resort środowiska. I tu także nie ma co mówić o superwynikach, zwłaszcza jeśli chodzi o zrefundowane już wydatki beneficjentów z pieniędzy UE. Płatności wyniosły raptem niecałe 30 mln zł, czyli 0,12 proc. kwoty dostępnej na lata 2007

– 2013 (w innych resortach od 2 do 6 proc.) Przedstawiciele ministerstwa tłumaczą, że tak niski poziom wydatków wynika ze specyfiki realizowanych tu projektów. Większość z nich to inwestycje jednostek samorządowych i spółek komunalnych, a te zwykle z rozpoczęciem prac czekają na podpisanie umowy. A że tych umów jest już całkiem sporo, w 2010 r. nastąpić ma gwałtowny wzrost płatności w sektorze środowiska.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=a.cieslak@rp.pl]a.cieslak@rp.pl[/mail][/i]

Każdy minister zapowiada na ten rok znaczne przyspieszenie w wykorzystaniu unijnych pieniędzy, które nadzoruje. Wszyscy walczą bowiem o tzw. rezerwę wykonania, czyli 520 mln euro dla urzędów centralnych na dodatkowe projekty. Im lepsze wyniki będzie mógł przedstawić dany minister, tym dostanie więcej pieniędzy.

– Do końca I kwartału 2010 r. chcemy podpisać umowy na 90 proc. środków – deklaruje w rozmowie z „Rz” Bogdan Zdrojewski, minister kultury. To właśnie ten resort też jest obecnie

Pozostało 86% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu