Dla gliwickiej fabryki Opla pierwsze dwa miesiące roku były znakomite. W ostatni piątek liczba zamówień na produkowane tam astry IV przekroczyła 100 tys. – Popyt przewyższył nasze oczekiwania. To ponad połowa planu produkcji nowej Astry na cały 2010 r. – przyznaje Przemysław Byszewski, rzecznik General Motors Manufacturing Poland.
Dla zakładu, w którym produkcja stopniała w ubiegłym roku do najniższego poziomu od pięciu lat, to punkt zwrotny. W drugim kwartale uruchomi on trzecią zmianę. Dzięki temu do końca tego roku z taśm mogłoby zjechać 180 tys. samochodów, a w przyszłym nawet 250 tys.
Polskie fabryki aut mają duży atut: produkują samochody małe i kompaktowe, które cieszą się i zdaniem analityków nadal będą się cieszyć dużym wzięciem. – Przepisy coraz bardziej preferują pojazdy mniejsze, oszczędniejsze, emitujące mniej dwutlenku węgla – argumentuje szef Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar Wojciech Drzewiecki. Choć prognozy na ten rok zakładają w Europie Zachodniej spadek sprzedaży przez wygaszenie dopłat za złomowanie starych samochodów, produkcja aut w Polsce, kierowana w ponad 90 proc. na eksport, nie powinna ucierpieć.
Na dobre wyniki liczy także Fiat w Tychach. Początek roku jest niezły: w styczniu i lutym produkcja wzrosła o 27 proc. Wyniki za cały rok na pewno nie będą tak rewelacyjne jak w roku ubiegłym, kiedy z fabryki wyjechało 606,8 tys. samochodów. – Zakładamy, że w 2010 r. wyprodukujemy nieco mniej pojazdów niż w 2009 r., ale znacznie więcej niż w 2008 r. – zaznacza Bogusław Cieślar, rzecznik Fiata Auto Poland. Według ostrożnych szacunków w tym roku z fabryki mogłoby wyjechać ponad 550 tys. sztuk, łącznie z produkowanymi tam fordami ka. Zdaniem Moniki Dobrolubow z Ford Polska zamówienia na ten model utrzymują się na ubiegłorocznym poziomie.
Przyszły rok dla polskich zakładów powinien być jeszcze lepszy. Fabryka Opla prawdopodobnie rozpocznie produkcję trzydrzwiowej wersji nowej Astry, a później czterodrzwiowego sedana. W Gliwicach już się zastanawiają, jak to zrobić. – Jeśli popyt na obecną wersję nowej Astry będzie dalej tak duży, trzeba się będzie zastanowić nad sposobami rozwoju zakładu – podkreśla Byszewski.