Rozwój sieci franczyzowych i agencyjnych przekłada się w znaczący sposób na rynek pracy. Jak podaje firma doradcza Profit System, w pierwszym półroczu tego roku zatrudnienie dzięki takim sieciom zwiększyło się o ponad 11 tys. Dzisiaj działa w Polsce ponad 450 różnych systemów franczyzowych, z czego ponad połowa przypada na branże odzież i obuwie (24,5 proc.), art. spożywcze i przemysłowe (14,4 proc.) i gastronomia (13,5 proc.). Sieci franczyzowe zdobyły już jedną czwartą rynku dóbr szybko zbywalnych wartego ok. 200 mld zł rocznie. Inwestycje franczyzobiorców w branży handlowej w 2006 r. wyniosły niemal 630 mln zł. Z czego wynika popularność tego systemu wśród firm handlowych? Przedsiębiorca może przyłączyć się do sieci ze znanym logo i centralnymi dostawami na lepszych niż dla pojedynczego sklepu warunkach. W zamian uiszcza stałą albo zależną od obrotów opłatę. Wejście do sieci wiąże się z bardzo różnymi kosztami – od 50 tys. zł w przypadku salonu z artykułami telekomunikacyjnymi do 3 mln zł w przypadku stacji benzynowej. Oczywiście są też możliwości pracowania pod znaną marką przy jeszcze niższych opłatach lub nawet bez nich. Dlatego popularność takiego sposobu na biznes rośnie, a zatrudnienie w firmach rozwijających się poprzez franczyzę czy ajencję w pierwszych pięciu miesiącach roku zwiększyło się o 6 proc. Boom na rynku trwa więc w najlepsze – jak wyjaśniają eksperci z Profit System, od pięciu lat przybywa średnio 45 sieci franczyzowych i agencyjnych rocznie. Przez pięć miesięcy tego roku przybyło ich już 20 – większość działa głównie w branży usług finansowych. – Wzrost zatrudnienia przebiega w dwóch etapach. W pierwszej kolejności zwiększa się liczba franczyzobiorców, którzy następnie tworzą miejsca pracy w swoich jednostkach – mówi Michał Wiśniewski, dyrektor ds. franczyzy w Profit System.
Zdecydowanie największe zapotrzebowanie na pracowników występuje w sieciach spożywczo-przemysłowych, z artykułami dla dla domu i ogrodu oraz w usługach, zwłaszcza w gastronomii oraz edukacji, gdzie średnie zatrudnienie wynosi 6 – 8 osób na jednostkę franczyzową. Oczywiście w większych sklepach czy restauracjach zatrudnienie na jeden punkt to nawet kilkadziesiąt osób.
Rynek rozwija sie też dzięki ekspansji instytucji finansowych – dziesięć banków ma już własne systemy partnerskie – są to AIG, BISE-Monetia, BPH, Dominet, Eurobank, Getin, GE Money Bank, ING Bank Śląski, PKO BP SA i Polbank EFG. Pozwala im to na wchodzenie ze swoimi placówkami nawet w mniejszych miejscowościach, do kilkunastu tysięcy mieszkańców.
Powstają też zupełnie nowe koncepty franczyzowe jak PAF Operator Pocztowy, który jest pierwszą prywatną pocztą w kraju, rozwijającą się na zasadzie franczyzy. W sieci działa już 48 placówek franczyzowych – docelowo ma ich być 120. Klienci mogą w nich wysłać i odebrać listy zwykłe, polecone, za potwierdzeniem odbioru, a także kolportować ulotki i druki bezadresowe. PAF realizuje również opłaty rachunków, szybkie przekazy pieniężne, wynajmuje skrytki pocztowe oraz świadczy usługi związane z tłumaczeniami. Koszty inwestycji uzależnione są od rodzaju placówki i wynoszą od 500 zł do 80 tys. zł.
Dzięki wprowadzeniu franczyzy firma ma szansę na szybki rozwój. Nie musi sama budować sieci, tylko wchodzą do niej przedsiębiorcy z własnymi lokalami, którzy zazwyczaj także sami inwestują w ich dostosowanie do sieci franczyzodawcy. Mają też doświadczenie w branży, co w obecnych realiach bardzo konkurencyjnego rynku jest nie do przecenienia. Akademia Rozwoju Systemów Sieciowych zajmująca się badaniami rynku franczyzowego w Polsce obliczyła, że firmy korzystające z tego systemu w pierwszych czterech miesiącach tego roku zwiększyły obroty o 6 proc. W drugiej połowie roku ich rozwój może jeszcze przyspieszyć, zdaniem analityków w 2007 r. obroty będą wyższe o 8 proc. Firma badawcza Profit System szacuje wartość obrotów firm działających przez system franczyzowy i ajencyjny na niemal 50 mld zł rocznie.